Zatrzymanie Romana Giertycha wzbudziło wiele nieoczekiwanych reakcji. Wśród nich jest też wpis dziennikarza Jana Pińskiego, w którym stwierdził, że... "dziś waży się, czy Polska będzie dyktaturą czy demokracją". Więcej! Zdaniem byłego redaktora naczelnego "Gazety Finansowej" Giertych "był przystanią wolności" i "jeżeli zostanie pozbawiony wolności, to wolność słowa w Polsce umrze".
Roman Giertych znalazł się w grupie zatrzymanych przez CBA na polecenie Prokuratury Regionalnej w Poznaniu. Zatrzymanie ma związek ze sprawą wyprowadzenia kwoty niemal 92 mln. zł z giełdowej spółki deweloperskiej
Zatrzymanie Giertycha wzbudziło wiele nieoczekiwanych reakcji. Oprócz wysypu dziennikarzy, którzy przemówili jednym głosem w sprawie mecenasa, pojawiły się też już... "nominacje polityczne". Parlamentarzyści opozycji pokłócili się nawet o rolę Giertycha w - i to nie żart - przyszłych rządach!
W obronie Giertycha stanął europoseł PO Radosław Sikorski, który we wpisie na Twitterze stwierdził:
- Roman Giertych został zatrzymany dzień przed zaprezentowaniem w sądzie dowodów, które miały pokazywać uwikłanie rządu PiS w wielki skandal finansowy.
Nie zabrakło także głosu prosto z Brukseli. - Nie myliłem się, niestety. Za dobrze ich znam - napisał b. premier Donald Tusk. Eurourzędnik nawiązał do swej wcześniejszej opinii, że rzekomo „Giertych naraził się władzy ujawniając jej korupcyjny charakter” i władza mu tego nie daruje.
To jednak nie wszystko. Na Twitterze dziennikarz Jan Piński (który w swoim czasie przedstawiał się jako przyjaciel Giertycha) stwierdził, że... "dziś waży się, czy Polska będzie dyktaturą czy demokracją".
Dla nas dziennikarzy - Roman Giertych był przystanią wolności. Jeżeli zostanie pozbawiony wolności, to wolność słowa w Polsce umrze
- dodał.
Dziś waży się czy Polska będzie dyktaturą czy demokracją. Dla nas dziennikarzy - @GiertychRoman był przystanią wolności. Jeżeli zostanie pozbawiony wolności, to wolność słowa w Polsce umrze.
— Jan Piński (@jzpinski) October 15, 2020
Piński słynie już z wyjątkowych wpisów. Wśród nich znajdziemy takie, komentowane obszernie, perełki:
Nazywam się Jan Piński. Jestem byłym szefem Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, czyli byłem szefem wszystkich jak Wiadomości. Publicznie mówię, że @ZiobroPL dawał mi dostęp do niejawnych informacji aby zaszkodzić swoim wrogom via media.
— Jan Piński (@jzpinski) October 15, 2020
Wstrząsająca historia. Tyle, że jak Piński był szefem "Wiadomości" i TAI ( 2009r) to Zbigniew Ziobro był od dwóch lat - szeregowym posłem opozycji. Miał taki dostęp do informacji niejawnych prokuratury jak ja do konta Donalda Trumpa... https://t.co/bQku6l861H
— Wojciech Wybranowski (@wybranowski) October 15, 2020