Roman Giertych dopiero co został zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne, a parlamentarzyści opozycji zdążyli się już pokłócić o... stołki. A konkretnie - o stołek dla znanego mecenasa, którego dziś odwiedziły służby antykorupcyjne. - Tak, wiemy, będziecie sobie rządzić z Konfederacją - pisała rozgoryczona rzeczniczka Lewicy do senatora PO.
Roman Giertych znalazł się w grupie zatrzymanych przez CBA na polecenie Prokuratury Regionalnej w Poznaniu. Zatrzymanie ma związek ze sprawą wyprowadzenia kwoty niemal 92 mln zł z giełdowej spółki deweloperskiej
Zatrzymanie Giertycha wzbudziło wiele nieoczekiwanych reakcji. Oprócz wysypu dziennikarzy, którzy przemówili jednym głosem w sprawie mecenasa, pojawiły się też już... "nominacje polityczne". Parlamentarzyści opozycji pokłócili się o... rolę Giertycha w - i to nie żart - przyszłych rządach!
- Mecenas Roman Giertych właśnie zdobywa ostatnie kwalifikacje na prokuratora generalnego, gdy po PiSie przywrócimy rządy prawa
- napisał na Twitterze senator Marcin Bosacki z Koalicji Obywatelskiej.
Dość nieoczekiwanie odpisała mu... rzeczniczka Lewicy.
- To bez nas, wobec tego. My w układ, w którym będzie ktoś taki, jak Roman Giertych, nie wejdziemy. Tak, wiemy, będziecie sobie rządzić z Konfederacją
- napisała Anna Maria Żukowska.
To bez nas, wobec tego. My w układ, w którym będzie ktoś taki, jak Roman Giertych, nie wejdziemy.
— Anna-Maria Żukowska 💁🏻♀️ #Lewica ↙️↙️↙️🏳️🌈☮️ (@AM_Zukowska) October 15, 2020
Tak, wiemy, będziecie sobie rządzić z Konfederacją.
Wydaje się, że idealnym podsumowaniem całej tej sytuacji może być ten komentarz:
Zanim będą Państwo kogoś powołać/mianować/itp., wypadałoby najpierw wygrać wybory...
— Dariusz Cieślak (@CieslakDariusz) October 15, 2020