- Byliśmy rzeczywiście zdeterminowani do tego, żeby 10 maja, czyli w terminie wskazanym przez marszałek Sejmu przygotować wybory. Niestety, wskutek obstrukcji przygotowanej czy przeprowadzonej przez pana marszałka Grodzkiego czy Senat oraz przez postawę samorządowców, którzy de facto postanowili sabotować przygotowanie wyborów - nie odbędą się - powiedział dzisiaj w TVN24 szef Kancelarii Premiera, Michał Dworczyk.
Szef kancelarii premiera pytany o to, kiedy odbędą się wybory, odpowiedział, że marszałek Sejmu po ewentualnym uznaniu przez Sąd Najwyższy nieważności wyborów będzie miała 14 dni na rozpisanie nowych wyborów, które odbędą się w terminie nie dłuższym niż 60 dni od ogłoszenia postanowienia.
- Te wybory 10 maja nie odbędą się, więc stosowne instytucje stwierdzą ten fakt. Następnie zgodnie z konstytucją marszałek Sejmu rozpisze nowe wybory i wtedy ten proces wyborczy ruszy od nowa można powiedzieć i w terminie nie dłuższym niż 60 dni - to też są przepisy wynikające z konstytucji, powinny odbyć się wybory
- mówił Dworczyk.
Zastrzegł, że nie chce prowadzić spekulacji, co do terminu wyborów.
- Dzisiaj nikt tego precyzyjnie nie może powiedzieć - dodał szef KPRM.
Dworczyk podkreślił, że obóz rządzący był "zdeterminowany, żeby w terminie wskazanym przez marszałek Sejmu, 10 maja, przygotować wybory prezydenckie".
- Zostały poczynione ku temu odpowiednie przygotowania, zostały przyjęte odpowiednie przepisy, które niestety w skutek obstrukcji przygotowanej czy przeprowadzonej przez pana marszałka Grodzkiego czy Senat oraz przez postawę samorządowców, którzy de facto postanowili sabotować przygotowanie wyborów, 10 maja nie odbędą się
– mówił szef KPRM w TVN 24.
Wczoraj wieczorem liderzy Zjednoczonej Prawicy - Jarosław Kaczyński i Jarosław Gowin - wydali wspólne oświadczenie prezentujące rozwiązanie w kwestii "wyborczego pata". Po 10 maja i stwierdzeniu przez Sąd Najwyższy nieważności wyboru z powodu ich nieodbycia, marszałek Sejmu ogłosi nowe wybory prezydenckie w nowym terminie. Podczas dzisiejszego głosowania w Sejmie Porozumienie ma zagłosować nad odrzuceniem weta Senatu.