Do Białegostoku udają się policjanci z centrum poszukiwań celowych KGP, to najlepsi fachowcy, jeśli mówimy o zaginięciach - powiedział rzecznik prasowy KGP insp. Mariusz Ciarka, odnosząc się do poszukiwań porwanej w czwartek 25-latki i jej trzyletniej córki.
Ciarka, który był dzisiaj gościem Polsat News, podkreślił, że policjanci od początku podeszli do zdarzenia bardzo profesjonalnie. Dodał, że na miejsce, do Białegostoku, zmierzają policjanci z centrum poszukiwań celowych KGP.
- To są najlepsi fachowcy, jeżeli mówimy o zaginięciach, ze specjalistycznym również sprzętem, ze specjalnym pojazdem. Te czynności koordynowane są w chwili obecnej przez KGP
- poinformował.
Dodał, że jest wszczynana procedura tzw. Child Alert. Po raz kolejny zwrócił się także z apelem do wszystkich osób, "które mogą posiadać jakiekolwiek informacje odnośnie tego zdarzenia", aby dzwoniły do komisariatów policji oraz na numery alarmowe.
- Wizerunek dziewczynki został już upubliczniony, a więc osoby, które mogły gdzieś widzieć tę dziewczynkę, wiedzą, gdzie może przebywać... To jest dla nas bezcenna informacja
- powiedział Ciarka.
Dodał, że do zdarzenia doszło podczas spaceru 25-latki z córką i babcią dziecka. W pewnym momencie podjechał do nich samochód, z którego wybiegło dwóch mężczyzn w kominiarkach. Napastnicy wciągnęli do samochodu trzyletnie dziecko i jego matkę, po czym odjechali.
- Ten samochód został przez nas już odszukany, są zabezpieczane ślady
- powiedział Ciarka.
Wcześniej policjanci informowali, że samochód użyty do porwania był wypożyczony w Łomży. Puste auto zostało odnalezione w Białymstoku, kilka przecznic od miejsca uprowadzenia kobiety i jej dziecka.