Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Deficyt budżetu wciąż się pogłębia. "To sygnał, że państwo nie działa sprawnie"

"Bez solidnych finansów nie ma bezpieczeństwa, nie ma inwestycji, nie ma rozwoju. Silne państwo buduje się na mocnych fundamentach. A fundamentem jest dobry budżet, który daje obywatelom poczucie stabilności" - pisze w mediach społecznościowych Mateusz Morawiecki. Były premier zwraca uwagę na pogłębiający się z miesiąca na miesiąc deficyt budżetu państwa.

Autor: Anna Zyzek

W lipcu ministerstwo finansów informowało, że dochody budżetu państwa po czerwcu wyniosły nieco ponad 264,2 mld zł, zaś wydatki 383,9 mld zł. Deficyt wyniósł zatem 119,7 mld złotych.

"Absolutny rekord"

Mateusz Morawiecki, były premier Polski opublikował w mediach społecznościowych dłuższy wpis, w którym pisze o deficycie budżetowym - w aktualnym wymiarze. Dowiadujemy się, że deficyt budżetu państwa po 7 miesiącach wynosi już 156,7 mld złotych! "To absolutny rekord!" - zaznacza polityk PiS.

W 2015 roku w Polsce hersztowie najpotężniejszych mafii nie golili się "na milimetr" i nie przesiadywali na siłowni. Mieli dobre garnitury, wyprasowane koszule i wiedzę o tym, że najlepsze lewe biznesy robi się na lewych fakturach, od których nienależny VAT zwróci Skarb Państwa.

– czytamy.

Morawiecki dodaje: "jednym z fundamentów sukcesów rządu Prawa i Sprawiedliwości było uszczelnienie systemu podatkowego. Pod tym hasłem kryje się mrówcza praca tysięcy, a może nawet dziesiątek tysięcy urzędników i funkcjonariuszy. Ci ludzie krok po kroku zamykali rwące strumienie i małe strumyczki złotówek, które wypływały z naszego wspólnego budżetu".

Jak deficyt wygląda teraz?

Były polski premier zestawia ówczesny stan rzeczy z teraźniejszą sytuacją.

Dziś, patrząc na te działania z perspektywy czasu, widzę ściągnięcie rynkowych ekspertów od podatków, reformę oraz doposażenie skarbówki, zbudowanie zaawansowanych systemów informatycznych i przygotowanie dziesiątek ustaw, które szereg pomysłów przekształciły w obowiązujące prawo. Ale wiem też, że za każdym z tych bloków działań stały setki decyzji oraz nadzór nad ich szybkim i skutecznym wdrożeniem. Setki tysięcy małych kroków, które na koniec przyniosły wielomiliardowy sukces. Chociaż żadne z tych działań nie było samo w sobie spektakularne, dopiero ich suma przyniosła oczekiwany efekt. Dlaczego o tym piszę? Bo na naszych oczach w obszarze podatków trwa równie systematyczne odpuszczanie na każdym polu działania.

– pisze, dodając: "jak pogrążający się w nałogu alkoholik Ministerstwo Finansów przez pierwszy rok przebrnęło praktycznie bez widocznych dla świata konsekwencji".

Polityk PiS podkreśla, że "w tym roku jest gorzej - dochody z akcyzy i VAT zamiast ok. 59% wynoszą zaledwie 54% rocznego planu".

Co przyniesie 2026? Albo urealnienie prognoz poprzez zaplanowanie znacznie niższych wpływów, albo brnięcie w kreatywną księgowość i mydlenie oczu Polakom.

– czytamy w dalszej części wpisu.

Co jest problemem?

Dalej - Morawiecki tłumaczy mechanizm, który doprowadził do tego, że deficyt budżetu pogłębia się z każdym kolejnym miesiącem.

Skąd wzięły się te problemy? Do administracji skarbowej oraz pionu podatkowego MF powrócili ci sami "eksperci", którzy zostawili rekordową lukę VAT. Priorytety KAS? Pseudorozliczenia, które w większości wyśmiewa nawet podległa rządowi prokuratura. W międzyczasie odłożono o 2 lata wdrożenie systemu e-faktur oraz pod płaszczykiem deregulacji luzuje się obowiązki nałożone na zagraniczne firmy w celu utrudnienia im wyprowadzania pieniędzy należnych Polsce w podatkach. Nikt nie broni rządowi prowadzić własnej polityki podatkowej, natomiast widząc spadającą ściągalność danin i coraz szersze uśmiechy dyrektorów finansowych zagranicznych korporacji nasuwa się pytanie - dlaczego ekipa z tej strony sceny politycznej zawsze oznacza dla budżetu kryzys, za który ostatecznie płacą najsłabsi.

– zaznacza szef EKR.

Podkreśla jednocześnie, że "silna Polska wymaga solidnych finansów! Brak dobrego, stabilnego budżetu to nasze największe wyzwanie!".

To sygnał, że państwo nie działa sprawnie – bo bez solidnych finansów nie ma bezpieczeństwa, nie ma inwestycji, nie ma rozwoju. Silne państwo buduje się na mocnych fundamentach. A fundamentem jest dobry budżet, który daje obywatelom poczucie stabilności. Dziś tych fundamentów dramatycznie braku-je. Rządzący pchają nas na skraj fiskalnej przepaści. Zamiast reform, które ograniczyłyby rozrzutność i uszczelniły system podatkowy, mamy eskalację zadłużenia i politykę „po nas choćby potop”.

– konkluduje.

Autor: Anna Zyzek

Źródło: niezalezna.pl, x.com