Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki pytany, czy będzie ujawnione nagranie z monitoringu pokazujące środowy incydent z udziałem policjantów i wicemarszałka Czarzastego potwierdził, że film z przebiegiem całego zajścia zostanie ujawniony. Zastrzegł, że nie wie czy nagranie będzie dostępne dla wszystkich, jednak z pewnością zostanie ono pokazane na prezydium Sejmu.
Do incydentu z udziałem Czarzastego odnieśli się na wieczornej konferencji w Sejmie politycy PiS. Wicemarszałek Terlecki poinformował, że całe zajście zarejestrował monitoring.
Na tym monitoringu jest zarówno obraz, jak i głos. Pan wicemarszałek Czarzasty usiłował przejść przez kordon policji. Nie miał legitymacji, miał zasłoniętą twarz, policja nie chciała go przepuścić, po czym interweniowały posłanki jego klubu, po czym policja przestała blokować przejście. Na tym monitoringu nie widać żadnych ruchów, które mogłyby wskazywać na naruszenie nietykalności cielesnej pana marszałka.
- oświadczył Terlecki.
Jego zdaniem, cała sytuacja była kolejną prowokacją ze strony opozycji.
To jest komedia, którą opozycja odgrywała na sali sejmowej, bo manifestacja pod Sejmem się nie powiodła. Przyszło niewiele ludzi i trzeba było jakoś podgrzać atmosferę i myślę, że to był powód, dla którego urządzono tę awanturę.
- stwierdził wicemarszałek Sejmu.
Wicemarszałek Senatu Marek Pęk zwrócił z kolei uwagę na art. 165 Kodeksu Karnego, według którego każdy, kto sprowadza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach powodując zagrożenie epidemiologiczne lub szerzenie się choroby zakaźnej podlega karze pozbawienia wolności.
Chcę, żebyście państwo, wszyscy, którzy jesteście uczestnikami protestów widzieli, że w państwie prawa wszyscy są równi (...). Spełniacie wprost dyspozycje tego artykułu.
- zwracał się do protestujących Pęk.