– W Polsce patriotyzm jest utożsamiany z nacjonalizmem, a nacjonalizm jest utożsamiany z faszyzmem. Tak się to kojarzy mediom lewicowo-liberalnym – powiedział w rozmowie z Dorotą Kanią w Polskim Radiu 24 wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, Jarosław Sellin. Na pytanie o to, co z dekoncentracją mediów, wiceminister odpowiedział: "Do podjęcia tego wyzwania jesteśmy gotowi. Czekamy tylko na decyzję polityczną, kiedy to wyzwanie podejmujemy".
Odnosząc się do konstatacji, że obchody stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości poprzedziły dwie zupełnie różne, przeciwstawne narracje - mediów sprzyjających totalnej opozycji oraz mediów konserwatywnych - Sellin podkreślił, że problem jest szerszy i - jego zdaniem - polega na, że występuje "dominacja mediów lewicowo-liberalnych w całej cywilizacji Zachodu".
To powoduje, że, na przykład w kontekście naszych obchodów i naszych wydarzeń, patriotyzm jest utożsamiany z nacjonalizmem, a nacjonalizm jest utożsamiany z faszyzmem. Po prostu ludzie w tych mediach lewicowo-liberalnych mają tak poukładane w głowach, tak im się wszystko kojarzy. Zdrowy patriotyzm na końcu tego łańcucha myślowego jest faszyzmem – dodał.
Na pytanie, czy jest szansa, żebyśmy uzyskali suwerenność medialną, powiedział, że przede wszystkim trzeba sprzyjać i życzliwie obserwować rozwój oddolny mediów innego nurtu niż lewicowo–liberalnego.
Podkreślił, że w Polsce "doszło do sytuacji niezdrowej, gdzie się okazuje, że w tak ważnym, dużym mieście jak Polska w pewnych segmentach medialnych dominuje bardzo mocno kapitał zagraniczny i jest to kapitał z jednego kraju - kapitał niemiecki". To według niego wyzwanie do podjęcia w przyszłości.
Do podjęcia tego wyzwania jesteśmy gotowi. Czekamy tylko na decyzję polityczną, kiedy to wyzwanie podejmujemy – wskazał.
Na początku września szef kancelarii premiera Michał Dworczyk mówił, że projektu ustawy o dekoncentracji mediów nie ma go w harmonogramie prac rządu do końca roku.
Natomiast zgadzam się, że dobrze by było, aby na takim rynku dystrybucji prasy był pluralizm, były różne podmioty, by jeden nie zdominował całego rynku – zaznaczył.
Projekt legislacyjny dotyczący repolonizacji mediów był zapowiadany przez Sellina w marcu 2017 r. Jak mówił, Polska powinna mieć rozwiązania, które obowiązują już w takich państwach, jak Francja czy Niemcy.
Myślę, że będziemy mieli sojuszników nie tylko w postaci polskiej opinii publicznej, ale też dziennikarzy, którzy, ufam, w dużej mierze, są zgorszeni sytuacją, która została ujawniona – powiedział.
Rozwiązania francuskie są z lat 80., rozwiązania niemieckie z lat 90. z istotnymi modyfikacjami przyjętymi na początku obecnego wieku. I w tym, i w tym kraju są interesujące rozwiązania. Na przykład w Niemczech funkcjonuje komisja ds. koncentracji mediów, która składa co dwa, trzy lata raporty pokazujące, czy jakiś podmiot biznesowy nie osiągnął nadmiernej pozycji w jakimś segmencie mediów i wówczas jest skłaniany przez państwo niemieckie, żeby części aktywów się pozbywać. Państwo francuskie ma bardzo twarde zapisy procentowe – wyjaśnił Sellin.