Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Co się stało z dziećmi z Michałowa? Straż Graniczna rozwiewa wątpliwości. Narracja opozycji upadła

Gdzie się podziały dzieci z Michałowa – pytała opozycja podczas debaty w Sejmie ws. przedłużenia stanu wyjątkowego. Nowe światło na sprawę rzuciła Straż Graniczna. Okazuje się, że nielegalni migranci wcale nie chcieli zostać w Polsce, ani nawet składać tu wniosku o pomoc międzynarodową.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
twitter.com/Straz_Graniczna

Jak dowiedział się portal niezalezna.pl - polskie służby ustaliły, że Białoruś szykuje operację mającą na celu destabilizację sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Według naszych ustaleń, może to być prowokacja związana m.in. ze śmiercią lub wypadkiem dziecka na granicy.

Ten temat wybrzmiał również podczas czwartkowej debaty nad przedłużeniem stanu wyjątkowego w Sejmie. Przedstawiciele opozycji pytali m.in. o to, co się stało z małymi dziećmi, zatrzymanymi przez Straż Graniczną w Michałowie i czy nie zostały wysłane z powrotem do lasu na granicy polsko-białoruskiej. Posłowie Koalicji Obywatelskiej grzmieli z mównicy sejmowej:

Będziemy głosować przeciw ze względu na zwykłą ludzką przyzwoitość. Zwykłą ludzką przyzwoitość, ponieważ to, co robicie z dziećmi, nie jest usprawiedliwieniem żadnego stanu bezpieczeństwa na granicy polskiej

– mówił Bartłomiej Sienkiewicz.

Dramatyczne tony opozycji

Gdzie jest pan prezydent, gdzie jest premier, gdzie jest pan wicepremier ds. bezpieczeństwa? Gdzie są dzieci z Michałowa? Pan minister powinien ich szukać po lasach tak, jak i resztek honoru, który stracił. To jest hańba dla tego państwa. Wasze okrzyki was tylko kompromitują. Łukaszenka was wykorzystuje. Szanowni państwo, opamiętajcie się. Działajmy zgodnie z prawem, ratujmy tych ludzi

– przekonywał Franciszek Sterczewski.

Prezentowano też zdjęcie dziewczynki, którą sfotografowano wraz z innymi dziećmi na terenie placówki Straży Granicznej w Michałowie.

Nowe światło na sprawę rzuciła Straż Graniczna. Podano, że w poniedziałek 27 września br. funkcjonariusze z placówki Straży Granicznej w Michałowie odnaleźli w pasie przygranicznym grupę obywateli Iraku, która nielegalnie przekroczyła granicę państwową.

Znajdowały się tam również dzieci, w związku z tym funkcjonariusze postanowili przewieźć te osoby do Placówki Straży Granicznej w Michałowie. Tam chciano zweryfikować legalność i cel ich pobytu na terytorium naszego kraju.

Nie chcą do Polski, chcą do Niemiec

Obywatele Iraku, w tym dzieci, otrzymali od funkcjonariuszy Straży Granicznej napoje i jedzenie. Nikt z tych osób nie potrzebował pomocy medycznej i nie zgłaszał, że takiej pomocy oczekuje

- czytamy w komunikacie SG.

Jak się okazało, funkcjonariusze Straży Granicznej poinformowali cudzoziemców o możliwości złożenia wniosku o pomoc międzynarodową. Rodzice dzieci odmówili złożenia takiego wniosku w Polsce. Osoby te były zainteresowane wyłącznie złożeniem wniosku o pomoc międzynarodową w Niemczech.

W związku z tym, funkcjonariusze Straży Granicznej zawrócili te osoby na linię granicy z Białorusią, tj. państwem, w którym przebywają legalnie – podano.

Niemiecka policja informowała, że na granicy polsko-niemieckiej rośnie liczba nielegalnych migrantów z Bliskiego Wschodu. Dodano, że są to głównie obywatele Iraku, Iranu, Syrii i Jemenu. Według danych Komendy Głównej Policji Federalnej w Berlinie do końca września zatrzymano na granicy z Polską1556 nielegalnych migrantów. W sierpniu odnotowano 225 takich przypadków.

Deutsche Welle zaznacza, że wzmożony napływ migrantów z Bliskiego Wschodu to odwet Łukaszenki za nałożone przez Brukselę sankcje.

Zatrzymania przemytników

„Podejrzewa się, że władze białoruskie celowo sprowadzają migrantów do kraju i przewożą na granice z Polską, Litwą i Łotwą” – czytamy.

Ponad 160 osób zatrzymała polska Straż Graniczna od sierpnia za organizowanie nielegalnego przekraczania granicy białoruskiej.

Zatrzymania mają miejsce również na terenie Niemiec. Niedaleko Frankfurtu nad Odrą niemieckie służby zatrzymały furgonetkę przewożącą 40 osób, natomiast w Brandenburgii, w okolicy miejscowości Ragow samochód przewożący 41 osób z  Iraku i Syrii. Przemytnicy zostali aresztowani.

 



Źródło: niezalezna.pl, dorzeczy.pl, tvp.info, Straż Graniczna,

#Polska

Michał Gradus