10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Co miał znaczyć ten wpis? Działacz Nowoczesnej straszy wizją drugiego Tbilisi nad Wisłą

Frustracja niektórych przedstawicieli totalnej opozycji znacznie wzrosła po przegranych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Wiceprzewodniczący Rady m.st. Warszawy postanowił zatem postraszyć... krwawymi zamieszkami.  - Starcia pod gruzińskim parlamentem. Mam nadzieje, że najbliższe wybory nie doprowadzą do podobnych napięć w Polsce - przestrzegł wyborców w mediach społecznościowych działacz Nowoczesnej, Sławomir Potapowicz.

Slawomir Potapowicz
Slawomir Potapowicz
Fot.Tomasz Hamrat/Gazeta Polska

Wczoraj wieczorem ok. 10 tys. protestujących szturmowało budynek parlamentu Gruzji w Tbilisi. Demonstrantów oburzyła obecność w parlamencie rosyjskiego deputowanego Siergieja Gawriłowa, który w przeszłości wyrażał poparcie dla niepodległości separatystycznego gruzińskiego regionu Abchazji.

Rosjanin w gruzińskim parlamencie przemawiał z miejsca przewodniczącego, przy okazji międzynarodowego spotkania parlamentarzystów z państw prawosławnych.

Demonstranci domagali się dymisji m.in. przewodniczącego parlamentu Irakliego Kobachidze.

Protesty w Tbilisi przerodziły się w starcia z policją, a w ich wyniku rannych zostało co najmniej 70 osób, w tym 39 funkcjonariuszy. Policjanci użyli gumowych kul i gazu łzawiącego, a protestujący obrzucali funkcjonariuszy kamieniami.

Wiceprzewodniczący Rady Warszawy i jednocześnie członek Zarządu Nowoczesnej Sławomir Potapowicz postanowił wykorzystać trudną sytuację w Tbilisi, publikując swoje przemyślenia w mediach społecznościowych. 

Polityk zasugerował, że jeśli jesienne wybory nie odbędą się po myśli totalnej opozycji, może dojść do podobnych wydarzeń w Warszawie.

Wpis Potapowicza wzbudził oburzenie komentujących.

 

 



Źródło: niezalezna.pl, twitter.com

#Nowoczesna #Sławomir Potapowicz

redakcja