"Kuba" jest znana ze swojej działalności w latach 1970., gdy wraz z mężem Janem Krzysztofem Kelusem zaangażowani byli w pomoc dla represjonowanych przez władze komunistyczne robotników, uczestników protestu w Radomiu. W tamtym czasie współpracowała z Biurem Interwencyjnym KSS KOR Zofii i Zbigniewa Romaszewskich.
W ostatnich latach rzadko udziela się publicznie. Ostatni raz, po latach przyjechała pod areszt w Radomiu, gdzie przetrzymywany był Mariusz Kamiński.
Obserwując sytuację społeczno-polityczną postanowiła zwrócić się z apelem do Polaków.
Zwracam się z apelem do wszystkich, którym nieobojętne jest łamanie konstytucji i norm prawnych przez obecnie rządzącą koalicję. Również do tych moich rodaków, którzy starają się kierować w życiu zdrowym rozsądkiem, a nie tylko emocjami - i to niezależnie od ich preferencji politycznych. Nie dajmy się dłużej manipulować, nie pozwólmy nakręcać przez rząd agresji i wzajemnej nienawiści. Nie dajmy się cynicznie rozgrywać i dzielić, bo to osłabia nasze Państwo. Czasy i miejsce, w których przyszło nam żyć stały się naprawdę niebezpieczne. Ale to jest nasze miejsce i żadnego innego nie będziemy mieli
– napisała Urszula Sikorska-Kelus.
Dalej przypomniała swoją działalność u boku Romaszewskich, gdy prześladowani byli opozycyjni wobec komunistycznej władzy ludzie.
Zapytacie Państwo czemu przypominam tak stare dzieje? Co to ma wspólnego z teraźniejszością? Przecież komuna już nie istnieje, my zaś w wyborach demokratycznych głosujemy na ludzi, którzy nas reprezentują. Szanowni Państwo - czy aby naprawdę reprezentują. My, świadomi swoich praw i respektujący reguły demokracji obywatele, staramy się działać zgodnie z tymi regułami. Nie można jednak tego powiedzieć o obecnej władzy. Urzędnicy rządu Donalda Tuska łamią te reguły i zastraszają obywateli
– podkreśliła.
Prześladowania i nagonka
Podała sytuacje zachowań, których mechanizmy wyglądają jak tragiczne wspomnienia z minionego ustroju. Padły przykłady schorowanej emerytki, którą naszła policja za wpisy na temat Jerzego Owsiaka, ale także "nagonka urzędników rządu Donalda Tuska na ciężko chorego byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę".
Wszystko to wygląda - delikatnie mówiąc - niepoważnie. Ale poważne, i to bardzo, okazują się być zarówno powody działania rządu, jak i same poczynania
– podkreśliła Sikorska-Kelus.
Powołała się także na własne wspomnienia i osobiste doświadczenia związane z leczeniem w więziennej celi.
To jest po prostu niepojęte. I trudno oprzeć się wrażeniu, że nie chodzi tu o żadną sprawiedliwość, tylko o zemstę. Tak właśnie postępowały władze komunistyczne w PRL w latach czterdziestych i pięćdziesiątych wobec żołnierzy Podziemia Niepodległościowego. Chory na nowotwór mózgu stryj mojego męża - Aleksander Kelus, paleontolog, oficer kontrwywiadu AK - aresztowany został przez bezpiekę i zmarł w szpitalu więziennym na Rakowieckiej. Tak się złożyło, ze piętnaście lat później miałam okazję poznać ten szpital jako więzień polityczny - trudno wyobrazić sobie gorsze miejsce do leczenia i umierania na nowotwór
– wspominała.
"Dopadną także nas"
Nie możemy już dłużej udawać, że nie zauważamy grożącego nam niebezpieczeństwa. Władza – widać to już coraz wyraźniej – testuje na nas, jak daleko może się posunąć stosując terror. Na razie dotyczy to poszczególnych osób. Nie znamy tych ludzi. Nie wiemy tak naprawdę o co się ich oskarża. Media głównego nurtu nie ułatwiają nam zrozumienia sytuacji Często przedstawiają tych ludzi tendencyjnie, rozbudzają w nas negatywne wobec nich emocje. Słowem – podobnie jak w komunie – manipulują nami. To stara sztuczka stosowana przez wszystkie totalitarne lub dążące do totalitaryzmu władze. Takie władze są realnym zagrożeniem dla każdego obywatela. Nie łudźmy się, że nas, zwykłych ludzi to nie dotyczy. Władza, która chce rządzić przy pomocy terroru prędzej, czy później dopadnie także nas
– stwierdziła.
Podsumowała, że "gdy tylko nasze wypowiedzi lub działania nie spodobają się obecnie rządzącym, następnymi ofiarami prześladowań będziemy my".
Dodała, że "każdy, kto przeciwstawia się rządzącym w imię dobra wspólnego musi mieć pewność, że nie zostanie sam. To poczucie zwiększa naszą siłę. I tego boi się każda totalitarna władza".
Szanowni Państwo
— Urszula Sikorska-Kelus (@KelusUrszu18837) November 9, 2025
Zwracam się z apelem do wszystkich, którym nieobojętne jest łamanie konstytucji i norm prawnych przez obecnie rządzącą koalicję. Również do tych moich rodaków, którzy starają się kierować w życiu zdrowym rozsądkiem, a nie tylko emocjami - i to niezależnie od…