Urszula Sikorska-Kelus
Reklama
Do Radomia powróciła po 48 latach, by dać wyraz solidarności z Kamińskim. "Przeciwko złu trzeba występować"
- Nie mogłabym tu nie przyjechać. To taka dziwna, symboliczna sprawa, że miasto, które tak bohatersko się zachowało w 1976 r., potem gości w tych murach człowieka niezłomnego. Człowiek nie może pozostawać obojętny, bo robi się bezradny i słaby. Musi przeciwko złu występować - powiedziała w rozmowie z niezalezna.pl uczestnicząca w manifestacji solidarności z Mariuszem Kamińskim Urszula Sikorska-Kelus.