Minister Joachim Brudziński przerywa milczenie i odpowiada hejterom. "Totalni" zaatakowali Brudzińskiego, oskarżając go, że ten pomylił patrole żołnierzy w Brukseli z... defiladą wojskową. - To prześmiewczy hejt - wyjaśnia polityk PiS.
Joachim Brudziński przebywał ostatnio w Brukseli, gdzie na ulicach zauważył patrole, składające się z żołnierzy z bronią maszynową. Te środki bezpieczeństwa wprowadzono po zamachach, do jakich dochoszło w stolicy Belgii.
Wczoraj w Brukseli co chwila mijałem uzbrojonych w broń maszynową żołnierzy belgijskich patrolujących brukselskie ulice, dziś na Mszy św będę dziękował Bogu,że Polska❤️ jest bezpiecznym krajem.
— Joachim Brudziński (@jbrudzinski) 22 lipca 2018
"Gazeta Wyborcza" napisała jednak, że Brudziński był świadkiem... parady wojskowej, a nie patroli z udziałem uzbrojonych żołnierzy. Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Atak na ministra Brudzińskiego przypuścili sympatycy opozycji, ale także politycy - na czele z byłym ministrem Tomaszem Siemoniakiem.
Lepiej żeby minister Brudziński 15 sierpnia trzymał się z dala od Warszawy... pic.twitter.com/x7ZwEvJCEW
— Tomasz Siemoniak (@TomaszSiemoniak) 25 lipca 2018
Joachim Brudziński trzykrotnie odpowiadał na falę hejtu, jaka została wywołana przez dziennikarzy "Wyborczej". Jak stwierdził, wpisy sympatyków opozycji to dowód na "totalny odjazd".
Prześmiewczy hejt, że pomyliłem defiladę wojskową w święto narodowe Belgii od rutynowych od wielu miesięcy patroli brukselskich ulic przez wojsko z bronią maszynową powalił mnie totalnie?. Prawie tak, jak totalnie odjechali ci wszyscy „europejscy” zaklinacze rzeczywistości.
— Joachim Brudziński (@jbrudzinski) 25 lipca 2018
Patrole żołnierzy z bronią maszynową które wiedziałem na wąskich brukselskich uliczkach w niedzielę,dzień po święcie narodowym Belgii obok wejść do stacji metra, oraz przy dworcu kolejowym to pewno były resztki wcześniejszej defilady.Wymyślcie proszę coś mniej #totalnie głupiego pic.twitter.com/B1Fem20hds
— Joachim Brudziński (@jbrudzinski) 25 lipca 2018
Akcja wyśmiewania mojego tłita o wojskowych patrolach na ulicach Brukseli (oczywistych od czasu zamachów bombowych) z bronią maszynową jest dowodem na #totalnyodjazd nie tylko tłiterowych troli ale również dziennikarzy tych portali które w ten prześmiewczy„rechot”się włączyły.
— Joachim Brudziński (@jbrudzinski) 25 lipca 2018
Co ciekawe, w obronie Brudzińskiego stanęli także internauci, którzy potwierdzili słowa ministra. O bezpieczeństwo w Brukseli dbają patrole z bronią, co potwierdzają kolejne osoby. Nie powstrzymało to jednak fali hejtu. Wciąż pojawiają się wpisy, jakoby to Brudziński się mylił.
Jak we wrześniu znowu będę w Brukseli, to porobię foty. Ja na paradę trafiam chyba zawsze, bo tam zawsze spacerują sobie żołnierze z długą bronią
- pisze twitterowicz o pseudonimie AdahoPi.
Cóż, niektórym, na czele z posłami Platformy Obywatelskiej, trzeba chyba zorganizować wycieczkę do Brukseli, by sprawdzili sami, jaka jest sytuacja. Chyba, że sami sobie zorganizują, na przykład w celu donoszenia "o stanie polskiej praworządności"...