"Wypowiedzenie konwencji stambulskiej przez Polskę prowadziłoby do obniżenia standardów przestrzegania praw człowieka" - stwierdził dziś rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Jego zdaniem konwencja ta nie jest zagrożeniem dla wartości chrześcijańskich. Bodnar wyraził przy tym zadowolenie, z - jak ocenił - "braku jednolitego stanowiska w tej sprawie w rządzie Zjednoczonej Prawicy".
Ministerstwo Sprawiedliwości skierowało wczoraj do resortu rodziny wniosek o podjęcie prac nad wypowiedzeniem konwencji stambulskiej. Rzecznik Praw Obywatelskich w reakcji na ten fakt powiedział, że wypowiedzenie spornej konwencji "nie jest ani konieczne ani potrzebne".
- Wręcz prowadziłoby do obniżenia standardów przestrzegania praw człowieka gdyby Polska konwencję stambulska wypowiedziała
- wskazał.
Bodnar przyznał, że polskie standardy dotyczące walki z przemocą domową są całkiem wysokie. Wskazał, że jest kilka kwestii, które mogłyby być jeszcze uregulowane. W tym kontekście wymienił pojęcie przemocy ekonomicznej. Dodał, że ten obszar reguluje konwencja stambulska.
RPO zwrócił uwagę, że państwa członkowskie, które zobowiązały się do respektowania pewnych standardów rzadko wypowiadają umowy międzynarodowe w tych sprawach. "To budzi pytania, czy naprawdę jesteśmy orędownikami tych samych wartości, które są określone w konwencji stambulskiej" - dodał.
Bodnar nie zgodził się z opinią, że konwencja stambulska jest zagrożeniem dla wartości chrześcijańskich. Podkreślił też, że Polska konstytucja twardo określa równość kobiet i mężczyzn.
- Jeżeli tworzymy rozwiązania prawne i wiążemy się umowami międzynarodowymi, które mają zwiększyć ochronę kobiet to nie jest w sprzeczności z naszymi wartościami
- zaznaczył Bodnar.
Dodał, że "żadne wartości chrześcijańskie nie uzasadniają tolerowania przemocy w domach". Wskazał przy tym, że rolą państwa jest strzec rodziny poprzez reagowanie na przypadki przemocy domowej.
Konwencja Rady Europy z 2011 r. o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej (tzw. konwencja stambulska) ma chronić kobiety przed wszelkimi formami przemocy oraz dyskryminacji; oparta jest na idei, że istnieje związek przemocy z nierównym traktowaniem, a walka ze stereotypami i dyskryminacją sprawiają, że przeciwdziałanie przemocy jest skuteczniejsze. Polska podpisała konwencję w grudniu 2012 r., a ratyfikowała - w 2015 r.
Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro uzasadniając swoją decyzję o skierowaniu do resortu rodziny wniosku o podjęcie prac nad jej wypowiedzeniem, argumentował, że w konwencji są zapisy "o charakterze ideologicznym", z którymi jego resort się nie zgadza. Zdaniem ministra sprawiedliwości w dokumencie nie ma żadnych rozwiązań w zakresie ochrony kobiet przed przemocą, których Polska by nie spełniała, a w niektórych obszarach polskie standardy są wyższe niż te przewidziane przez konwencję.