Opracowanie kompleksowej strategii przeciwdziałania przemocy ze względu na płeć, wprowadzenie do podstawy programowej powszechnej edukacji antydyskryminacyjnej i ściganie z urzędu przestępstw z nienawiści – to niektóre z uwag RPO Adama Bodnara do programu na rzecz równego traktowania. Rzecznik wytknął też twórcom programu, że... nie odnosi się on do osób "nieheteronormatywnych i transpłciowych".
Rzecznik praw obywatelskich ustosunkował się do projektu Krajowego Programu Działań na Rzecz Równego Traktowania na lata 2021-2030, przygotowanego przez pełnomocniczkę rządu ds. równego traktowania Annę Schmidt. Konsultacje publiczne do projektu zakończą się 8 grudnia. Uwagi można zgłaszać przez stronę https://www.gov.pl/web/rownetraktowanie.
Adam Bodnar zwrócił uwagę, że w rządowym dokumencie pominięto wcześniejsze uwagi RPO dotyczące skutecznej ochrony prawnej przed dyskryminacją. Według niego program przywołuje ustawę o równym traktowaniu wielokrotnie, z zupełnym pominięciem jej mankamentów. Zdaniem RPO działania w kierunku nowelizacji przepisów powinny zostać określone w programie jako priorytetowe.
Rzecznik zwrócił uwagę, że program nie odnosi się m.in. do problemów osób nieheteronormatywnych i transpłciowych, a problemy te wymagają jego zdaniem rozwiązania. Według rzecznika brakuje też kompleksowej strategii przeciwdziałania przemocy ze względu na płeć i propozycji konkretnych rozwiązań zwalczania przestępstw motywowanych nienawiścią.
W postulatach RPO wskazał też na potrzebę wprowadzenia do podstawy programowej w szkołach powszechnej edukacji antydyskryminacyjnej. Opowiedział się też za wprowadzeniem karalności przemocy i nienawiści ze względu na orientację seksualną i tożsamość płciową oraz płeć, wiek i niepełnosprawność.
Rzecznik z satysfakcją zanotował za to fakt, że w programie uwzględniono w pewnym zakresie standard międzynarodowy ochrony i zobowiązania wynikające z prawa UE. Zdaniem RPO właściwe wdrożenie programu ma zatem szansę przybliżyć Polskę do ich pełniejszej realizacji.