Nadszedł czas sprzeciwu wobec agresji Unii Europejskiej. Nie mamy się gdzie cofać; jesteśmy pod murem. Nie sprzedamy za euro swojej suwerenności. Dziś prowadzi się wobec nas bezprawne działania i nacisk finansowy. Nie możemy do tego dopuścić - mówi nam Adam Borowski, szef warszawskiego Klubu "Gazety Polskiej". Środowiska skupione wokół mediów Strefy Wolnego Słowa szykują manifestację. Szczegóły poniżej.
Mamy już pierwsze komentarze od Klubów „Gazety Polskiej” w całym kraju. Pełni determinacji przewodniczący opowiadają nam, skąd pomysł na manifestację „Nie wygasicie Polski”. Ta odbędzie się już na początku października.
Szef warszawskiego Klubu „GP” mówi od razu, że „mamy do czynienia z niebywała i nieuzasadnioną agresją wobec Polski”. - Do łamania traktatów dochodzi bezprawny wyrok dot. zamknięcia kopalni w Turowie. Gdyby do tego doszło, zniszczono by całe Zagłębie Turowskie. Stracilibyśmy mnóstwo miejsc pracy - tłumaczy ewentualne konsekwencje.
- Co to za zwyczaje, że jedna pani sędzia nakazuje Polakom zamknąć kopalnię? Unia Europejska przestała być związkiem, w którym państwa się porozumiewają. Stała się organizacją brutalnej ingerencji w wewnętrzne sprawy państw członkowskich. To już nie jest Unia porozumienia i współpracy - mówi dalej.
Borowski podkreśla, że „czas powiedzieć Unii „dosyć””. - Przez wiele miesięcy staraliśmy się tłumaczyć nasze - zgodne z prawem - postępowania. Próby pouczania nas, na czym polega demokracja, są aroganckie w stosunku do nas. Nie damy się upokarzać. Nie damy sparaliżować systemu energetycznego w Polsce, nie zatrzymamy rozwoju Polski - słyszymy dalej.
- My, Kluby „Gazety Polskiej”, demonstracją chcemy wyrazić solidarność ze związkowcami Turowskiego Zagłębia węgla brunatnego
- deklaruje wsparcie.
- Uważamy, że nadszedł czas sprzeciwu wobec agresji Unii Europejskiej. Nie mamy się gdzie cofać; jesteśmy pod murem. Nie sprzedamy za euro swojej suwerenności. Dziś prowadzi się wobec nas bezprawne działania i nacisk finansowy. Nie możemy do tego dopuścić - podsumowuje.
Mobilizacja wystąpiła też na Pomorzu. Dzwonimy do Klubu „GP” w Wejherowie.
- Obecnie priorytetem jest suwerenność. Ludziom burzy się krew w żyłach. Dziś mamy frontalny atak na Polskę ze wszystkich stron. Są ataki na rodzinę, bezpieczeństwo energetyczne, szantaż ekonomiczny… Polacy nie mogą sobie na to pozwolić - słyszymy od razu od szefowej Klubu, Violetty Mackiewicz-Sasiak.
- Pokażemy swoją determinację w Warszawie, ale - jeśli nic się nie zmieni - nie poprzestaniemy. Musimy być słyszalni. Gniew w ludziach jest coraz większy
- przyznaje.