- Chcemy upomnieć się o prawo Polski do równości w Europie. O to, żeby silniejsze państwa nie narzucały nic słabszym, żeby nie niszczono naszej energetyki, aby pozatraktatowo nie narzucano nam reformy sądownictwa, żeby polska konstytucja była dokumentem faktycznie najważniejszym, który stanowi o niepodległości Polski
- mówi nam redaktor naczelny „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie” Tomasz Sakiewicz.
- Doszliśmy do momentu krytycznego i czas powiedzieć „nie” - deklaruje.
Zamanifestuj polską suwerenność! Niech Twój głos wybrzmi w całej Europie!
Pomysł rozpoczęcia protestów zrodził się w obliczu kolejnych decyzji KE i TSUE zmierzających wprost do pozbawienia Polski suwerenności – zarówno w sferze stanowienia prawa, jak i energetycznej – które noszą wszelkie znamiona szantażu.
"Tu chodzi o politykę"
Manifestanci chcą w ten sposób wyrazić swoją dezaprobatę dla ostatnich działań unijnych instytucji
- Jestem w Bogatyni działaczem już od wielu lat. Decyzja Komisji Europejskiej bardzo mi się nie podoba. Jest to brudna, fałszywa kampania wyborcza w Czechach. Premier jest z innej opcji, prezydent jest z innej. Między nimi jest walka o głosy ludzi
– powiedział w rozmowie z Niezalezna.pl Janusz Sontowski, przewodniczący Klubu "Gazety Polskiej" w Bogatyni.
Ważne jest, by cała Polska się dowiedziała, że to nie o sprawy gospodarcze chodzi, a o politykę – dodał.
Patryk Stefaniak, były przewodniczący klubu GP w Bogatyni, a obecnie jego członek mówi nam, że wobec tego, co się teraz dzieje, należy pokazać, że jako Polska nie zgadzamy się z działaniami Komisji Europejskiej.
Walczmy wspólnie o Polskę
– mówi nam Stefaniak.
"Musi przemówić ulica"
Marian Kowalski w rozmowie z naszym portalem powiedział, że sytuacja dojrzała do tego, aby „odebrać Unię eurokratom”, bo w przeciwnym razie „oni ją zmarnują”. - Tutaj musi przemówić ulica.- ocenił działacz narodowy.
W ocenie Mariana Kowalskiego, obecną politykę Brukseli charakteryzują głównie „buta, arogancja i oderwanie od realiów”, natomiast „marzenia o braterstwie i wzajemnym szanowaniu się” są tłumione poprzez „dyktat najsilniejszych państw” Wspólnoty.
Z kolei zdaniem ministra Adama Andruszkiewicza, z którym rozmawialiśmy, piątkowa demonstracja przed siedzibą Przedstawicielstwa UE w Polsce jest „ważna” i potrzebna.
- Dziś, w czasie szerokiego ataku zagranicznych sił i opozycji na Polskę, szczególnie ważne jest aby dać publicznie świadectwo przywiązania do suwerenności oraz wesprzeć polski rząd w twardych działaniach
- podkreślił Adam Andruszkiewicz.
- Dlatego gorąco wspieram ideę Klubów „Gazety Polskiej”, aby wspólnie pokazać, że Polacy zawsze będą bronić swojej suwerenności i prawa do podejmowania samodzielnych decyzji
- dodał minister.