Ten chłopak mówi o sobie w formie żeńskiej i przyznaje: "byłam obecnie asystentem Grzegorza Brauna na piątkowym proteście przedsiębiorców". Kuriozalną sytuację komentuje Cezary Gmyz w programie Michała Rachonia "#Jedziemy". - Z jednej strony Grzegorz Braun ciągnie za sobą garb ludzi związanych z Federacją Rosyjską, a z drugiej strony okazuje się, że ma, jak to mawiał Lech Wałęsa, drugą nogę, tym razem lewicową, czy nawet stojącą blisko ugrupowań gejowskich, ugrupowań o charakterze homoseksualnym - podkreśla.
Niemałą wrzawę w centrum Warszawy wywołał piątkowy protest przedsiębiorców, jaki odbył się pomimo stanu epidemii. Manifestacja, na której zjawili się również politycy, trwała kilka godzin. Policja poinformowała o licznych zatrzymaniach, a także o rannych funkcjonariuszach i uszkodzonych radiowozach.
Okazuje się, że Grzegorz Braun pokusił się na ten czas o wyjątkowy wybór i ten jego asystent z pewnością pozostanie w pamięci - nie tylko wyborców posła Konfederacji - na długo.
Bohater krótkiej rozmowy na antenie TVP Info pytany przez dziennikarza tej stacji, jakie to uczucie być asystentem Grzegorza Brauna (reprezentującego środowisko stojące w ewidentnej opozycji do środowiska udzielającego wypowiedzi) stwierdził, że "oczywiście, musieliśmy się złączyć".
Policja odebrała nam tak naprawdę wolności, m.in. do tego, żebyśmy mogli protestować, gdzie, oczywiście, protest był w zakresie bezpieczeństwa z naszej strony, protestujących. Ale policja wyrażała swoją, oczywiście, agresję i wyładowywali, oczywiście, różne frustracje, można powiedzieć, na nas, na przedsiębiorcach, jak również osobach, które łączyły się, oczywiście, tutaj wspólnie w manifestacji
- mówił chłopak, który przyznał również, że jest "prezesem stowarzyszenia Centrum Ochrony Praw Człowieka - przerejestrowanego z Ruch Nowe Horyzonty".
Z jakiego powodu "asystent" Brauna wziął udział w proteście przedsiębiorców? "Wspieram, to jest ochrona praw człowieka między innymi, prawo człowieka do tego, żeby można prowadzić działalność gospodarczą".
Czy to będzie stały sojusz z Konfederacją, z Grzegorzem Braunem? - Na pewno nie stały sojusz, na pewno będę uczestniczyła w protestach, jeżeli będą organizowane przez przedsiębiorców i będę, oczywiście, wspierać - dodaje.
.@CezaryGmyz: Ceniłem Grzegorza Brauna, kiedy był reżyserem, dokumentalistą#wieszwięcej #Jedziemy
— portal tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) May 12, 2020
Zobacz więcej: https://t.co/AKZrywIs5S pic.twitter.com/s2z8GP11Kd
Do tej kuriozalnej sytuacji odniósł się Cezary Gmyz, przyznając, że patrzy na nią z pewnego rodzaju smutkiem.
Bardzo sobie ceniłem Grzegorza Brauna, jak był reżyserem, dokumentalistą. Filmy, które robił, były rewelacyjne. Natomiast uwiązał się w tej chwili w układy, które są dla mnie kompletnie niezrozumiałe
- przyznaje Gmyz.
Z jednej strony ciągnie za sobą garb ludzi związanych z Federacją Rosyjską, a z drugiej strony okazuje się, że ma, jak to mawiał Lech Wałęsa, drugą nogę, tym razem lewicową, czy nawet stojącą blisko ugrupowań gejowskich, ugrupowań o charakterze homoseksualnym
- dodał.