Dziś TVP Info ujawniło nagrania, na których zarejestrowana została rozmowa prezesa Najwyższej Izby Kontroli, Mariana Banasia z prawnikiem Markiem Chmajem, podczas której omawiane są jawnie polityczne działania, mające godzić w obóz rządzący i instrumentalizować Konfederację. Do nagrań odniósł się sam Banaś, który sytuację nazwał "skandalem", a same nagrania - mianem "zmanipulowanych".
Do ujawnionych dziś przez TVP Info nagrań odniósł się prezes NIK, Marian Banaś, określając je mianem "zmanipulowanych" i dotyczących "prywatnej rozmowy". Stwierdził, że "to bezprecedensowe działanie służb wymierzone w niezależność NIK i jej prezesa".
- Podsłuchiwanie prezesa NIK, przedstawiciela jedynej instytucji niezależnej w Polsce, organu konstytucyjnego, jest przestępstwem, które powinno być ścigane z urzędu. Jest to skandal w skali europejskiej. W związku z tym oczekuję na stosowne działanie prokuratury
- stwierdził Marian Banaś.
Wcześniej Najwyższa Izba Kontroli twierdziła, że nagrania mogły być wygenerowane przez sztuczną inteligencję. Nie skomentowała jednak - wykazanych w nagraniach - działań jawnie politycznych podejmowanych przez przez prezesa NIK.
Nagrania ujawnione przez TVP Info pokazują, jak wysłannik Tuska (Marek Chmaj) ustawia z prezesem NIK działania uderzające w PiS. Prezes NIK podkreśla wysłannikowi Tuska (którego nazywa „szefem”) , że ma dla niego „prezenty” na koniec kampanii wyborczej. Chodzi oczywiście o raporty uderzające w PiS. Od wielu miesięcy NIK publikował kolejne raporty, które miały uderzać w rząd. Jak pokazują taśmy, atak był skoordynowany na linii Konfederacja-NIK-Tusk.
Banaś w nagraniu podkreśla również wysłannikowi „szefa” (czyli Tuska), że ma wpływy w Konfederacji, z których zamierza skorzystać po wyborach.
Nagrania pochodzą od pracowników, którzy nie byli już w stanie znieść wykorzystania NIK do walki politycznej przez Banasia.