- W ostatnich dwudziestu latach nie ma partii politycznej, która wygrała więcej wyborów pod własnym szyldem,niż Platforma Obywatelska. Uważam, że ten dorobek i ta umiejętność jest naszą cechą. Platforma Obywatelska będzie jeszcze wygrywała we współpracy z innymi partiami, tworząc koalicje wyborcze - ocenił w rozmowie z Niezalezna.pl poseł Platformy Obywatelskiej Arkadiusz Myrcha.
W listopadzie zeszłego roku powstał Parlamentarny Zespół ds. Naprawy Rzeczypospolitej, a w jego skład wchodzi wielu parlamentarzystów uchodzących za partyjnych oponentów obecnych władz Platformy, m.in. wiceszef partii Tomasz Siemoniak (był kontrkandydatem Borysa Budki w zeszłorocznych wyborach przewodniczącego PO), Urszula Augustyn (ubiegała się niedawno o funkcję szefowej klubu KO i przegrała z Cezarym Tomczykiem), Arkadiusz Myrcha (szef kampanii Siemoniaka), a także kojarzeni z byłym liderem PO Grzegorzem Schetyną: poseł Michał Jaros i senator Marcin Bosacki.
O przyszłość tego projektu spytaliśmy jednego z członków zespołu, posła Platformy Obywatelskiej Arkadiusza Myrchę.
Parlamentarzysta podkreślił, że zespół ten jest „zespołem parlamentarnym”, z pracy którego będzie korzystał klub parlamentarny Koalicji Obywatelskiej.
- Jeżeli będzie jakiś temat, jakieś konkluzje z naszego spotkania, które dla twórców nowej deklaracji ideowej będą ciekawe, to oczywiście niech to wykorzystują [klub parlamentarny KO-red.], natomiast dla nas głównym celem jest tworzenie debat eksperckich i przygotowywanie jakichś rekomendacji i wniosków dla naszego klubu parlamentarnego, dla partii
- powiedział poseł Myrcha.
Zaznaczył, że praca zespołu nie będzie związana z tworzeniem nowej deklaracji ideowej, ale nie wykluczył, że „jeżeli taka potrzeba się pojawi”, zespół się nad nią pochyli. – To jednak nie jest naszą główną intencją – dodał.
Odnosząc się do opinii wg których w skład zespołu wchodzą politycy, uważani za oponentów obecnych władz Platformy, polityk zdecydowanie zaprzeczył. - Nie podzielam tych opinii. W skład naszego zespołu wchodzą posłowie i senatorowie nie tylko z Platformy Obywatelskiej, bo mamy też niezrzeszonych spoza klubu, spoza partii – przekonywał.
Na uwagę, że na przystąpienie do zespołu nie zdecydował się nikt z zaplecza Borysa Budki, czy Rafała Trzaskowskiego, poseł Myrcha stwierdził, że „nie wie kogo mamy na myśli”.
- Zespół ma charakter otwarty. Ostatnio zapisał się do niego pan poseł Maciej Lasek i ja nie wiem w zapleczu którego polityka on jest, czy on ma swoje własne zaplecze. Nikogo o to nie pytamy
- podkreślił, dodając, że „Platform jest monolitem”.
Poprosiliśmy też Arkadiusza Myrchę o komentarz do słów poseł Joanny Muchy, która odchodząc z PO, powiedziała, że „Platforma straciła moc wygrywania”. Jej słowa potwierdził poniekąd szef PO Borys Budka, oceniając, że „nikt sam nie wygra wyborów z obozem Zjednoczonej Prawicy”.
Poseł Myrcha przypomniał, że „w ostatnich dwudziestu latach nie ma partii politycznej, która wygrała więcej wyborów pod własnym szyldem, niż Platforma Obywatelska”.
- Uważam, że ten dorobek i ta umiejętność jest naszą cechą. Platforma Obywatelska będzie jeszcze wygrywała we współpracy z innymi partiami, tworząc koalicje wyborcze
- przekonywał.
Komentując niedawne transfery polityków PO do ruchu Szymona Hołowni, Myrcha bagatelizował sprawę, stwierdzając, że „z klubu parlamentarnego KO odeszła zaledwie jedna pani poseł” i przypomniał, że z klubu PiS też „odszedł jeden poseł”. – Sytuacja nie jest jakaś nadzwyczajna, ani krytyczna – podkreślił.
- Tak po prostu czasem się dzieje i nie wyciągałbym z tego daleko idących wniosków – dodał Arkadiusz Myrcha.