Pranie brudnych pieniędzy, działanie grupy przestępczej i wystawianie fałszywych faktur – wszystko to bada obecnie Prokuratura Krajowa po zawiadomieniu, jakie złożył komisarz w Polskiej Żegludze Morskiej Paweł Brzezicki. Z przedsiębiorstwa zniknęło 300 mln euro, a jeden z największych światowych armatorów został doprowadzony do bankructwa.
Po ośmiu latach rządów PO-PSL dług Grupy Polska Żegluga Morska wyniósł 1,7 mld zł. To doprowadziło firmę na skraj bankructwa. Dlatego minister gospodarki morskiej Marek Gróbarczyk powołał w nim na stanowisko komisarza Pawła Brzezickiego.
Brzezicki wszczął kontrolę we wszystkich spółkach należących do grupy. Wykazały one wiele nieprawidłowości, m.in. nieuzasadnione wydatki z kart kredytowych dokonywane przez pracowników spółki zależnej Polsteam USA. Za ponad 150 tys. dol. kupowali biżuterię, cygara czy ekskluzywną damską bieliznę.
To oczywiście są bulwersujące informacje. Pokazują, jaka była atmosfera i podejście do pieniędzy firmy za poprzedniego zarządu
– tłumaczy komisarz Grupy PŻM Paweł Brzezicki.
Ale problem jest znacznie większy. Zastałem firmę w katastrofalnym stanie, z której kont zniknęło 300 mln euro. Podczas kontroli staramy się ustalić, co z tymi pieniędzmi się stało, ale jest to bardzo trudne.
Brzezicki opowiada „Codziennej”, że wiele dokumentów po prostu poznikało, zostały zniszczone. Spółki, które służyły do działalności przestępczej, zostały polikwidowane. W tej chwili udało się ustalić nieprawidłowości w ocalałych dokumentach na 19 mln zł – taką kwotę obejmuje śledztwo, które po zawiadomieniu Pawła Brzezickiego wszczęła Prokuratura Krajowa.
Cały tekst w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie"
W poniedziałkowej "Codziennej":
— GP Codziennie (@GPCodziennie) 11 marca 2018
//KRAJ
?Pranie pieniędzy i lewe faktury w PŻM
Autor: Tomasz Duklanowski
//ŚWIAT - Terroryzm
?Państwo Islamskie znów atakuje
Autor: @mikebrusPL
?Węgrzy pamiętają o polskich bohaterach
Więcej na https://t.co/1HYRtWiDJA #GPC pic.twitter.com/FxO7H4YWsE