Bóg wszedł w historię człowieka poprzez Najświętszą Maryję Pannę. „Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie” – odpowiada Najświętsza Dziewica aniołowi, który przyszedł z poselstwem do niej od Najwyższego i Jedynego Boga
– mówił w Sanktuarium Matki Bożej Rzeszowskiej abp Marek Jędraszewski. – Bóg przyszedł po to, aby ci, którzy w niego uwierzą, mogli stać się Bożymi dziećmi, by mogli odzyskać godność Bożych synów – dodawał.
Metropolita krakowski wskazał, że Bóg przychodzi do nas, bo jest prawdziwie Emmanuelem – Bogiem z Nami.
Nieustannie przychodzi do swojej rodziny, do swoich dzieci przez Najświętszą Maryję Pannę. To jest cud powtarzany w dziejach Kościoła w najrozmaitszych miejscach i w każdym niemal czasie. Ten cud miał miejsce także tutaj, ponad 500 lat temu, w 1513 i wiąże się z historią Jakóba Ado i objawienia się Matki Bożej na gruszy
– przypomniał historię sanktuarium hierarcha.
Matka Boska chciała i chce wyjść na spotkanie ludzkiej biedzie, materialnej, fizycznej i duchowej. Chce wyjść na spotkanie i pomagać, a pomagając sprawiać, że cześć Jej Syna nieustannie będzie wzrastała. Taka jest historia tego miejsca, tego miasta i tej świętej figury, która od tamtego czasu jest otoczona kultem. Ciągle nowe pokolenia ludzkie mogą usłyszeć Boży głos i Boże polecenia docierające do nas przez napomnienia i wezwania do modlitwy płynące z ust objawiającej się ludziom Matki Najświętszej
– mówił abp Marek Jędraszewski nawiązując do stulecia objawień w Fatimie i zamachu na Jana Pawła II 13 maja 1981 roku.
Ten zamach na nowo zwrócił uwagę świata katolickiego, nie tylko katolickiego, na Fatimę. W rok później na miejscu objawień Ojciec Święty dziękował Matce Bożej za cud ocalenia swojego życia. Ocalenia swojego życia właśnie po to aby także dzięki Jego przepowiadaniu i Jego niezmordowanej służbie pasterskiej świat mógł się dowiedzieć, co znaczy Boże Miłosierdzie. I co znaczy to nieustanne wzywanie świata do nawrócenia, do pokuty i do modlitwy
– przypomniał metropolita krakowski.
Polska nawiązując do stulecia objawień fatimskich złożyła 6 czerwca tego roku w zakopiańskich Krzeptówkach – kościele, który został wybudowany jako wotum wdzięczności za ocalenie Jana Pawła II – Akt Zawierzenia Niepokalanemu Sercu Najświętszej Dziewicy
– mówił abp Marek Jędraszewski i przywołał podobne wydarzenie, które miało miejsce 8 września 1946 roku na Jasnej Górze. Ponad milion katolików powtarzało wtedy za ówczesnym prymasem Polski, kardynałem Augustem Hlondem, rotę zawierzenia i oddania się Najświętszej Dziewicy.
Metropolita krakowski nawiązał do odnowienia tego aktu, które odbyło się 8 września we wszystkich parafiach Polski, a szczególnie do dwóch wezwań.
Pierwsze dotyczyło polskich rodzin, obrony godności kobiety i wspierania małżonków w wytrwaniu w świętym związku sakramentalnym.
Zobowiązaliśmy się do Matki Najświętszej stać, wiernie i zdecydowanie, na straży jedności małżeństw i na straży świętości każdej rodziny. Wiemy, jakie dzisiaj to niełatwe i trudne zadanie. W czasie gdy podważa się godność kobiety, w czasie w którym na skutek ideologii gender lekceważy się bożą wizję stwórcy, który powołał człowieka jako kobietę i mężczyznę
– mówił abp Marek Jędraszewski.
Bez osobistego wysiłku a przede wszystkim świadectwa i modlitwy nie osiągnie się tego, do czego zobowiązaliśmy się wobec Niepokalanego Serca Przenajświętszej Dziewicy. Obroni się małżeństwo, zachowa wspaniały kształt życia rodzina, jeżeli to życie będzie kształtowane poprzez modlitwę, zwłaszcza modlitwę różańcową. Matka Najświętsza wskazała nam osobiście, jak mamy się modlić i jaka modlitwa jest najbardziej skuteczna. Ona najlepiej wie, jak możemy na nowo odzyskać godność Bożego Dziecka i na jakich fundamentach możemy budować dobrą przyszłość. Gdy chodzi o życie osobiste, czy małżeńskie, czy rodzinne a w dalszym wymiarze także społeczne i narodowe
– tłumaczył.
Niech różaniec nigdy nie wypada z naszych dłoni, sięgajmy często po paciorki różańca i razem z Matką Najświętszą przeżywajmy kolejne tajemnice życia Pana Jezusa na ziemi
– apelował abp Marek Jędraszewski.
Drugie wezwanie dotyczyło troski o dzieci nienarodzone: „postanawiamy stać na straży poczętego życia”.
Stać na straży najbardziej bezbronnych i niewinnych dzieci, otoczyć je od razu czułą miłością. To zadanie matki, ale jest to także wielkie zadanie społeczne. Solidarność, ta prawdziwie międzyludzka, musi dotyczyć wszystkich wymiarów naszego człowieczego życia, od chwili poczęcia do naturalnej śmierci. To jest nasze wielkie zadanie!
– wzywał hierarcha.
Obojętność na życie zagrożone jest początkiem wszelkiej przemocy, a niekiedy okrucieństwa. Każdy z nas jako człowiek musi się poczuwać do tego, aby być stróżem życia swego brata. To jest miarą naszego człowieczeństwa. To jest nasze być albo nie być człowiekiem!
– podkreślał hierarcha.
Metropolita krakowski mówił o zagrożeniu aborcją, określaną jako „prawo kobiety do siebie".
Dziecko w łonie kobiety to boży skarb z całym zaufaniem istniejącym w niej. Ona jest odpowiedzialna, a mąż i wszyscy inni muszą w tej odpowiedzialności uczestniczyć i wspomagać. Tutaj dajemy wyraz najbardziej człowieczej solidarności
– zaznaczał.
Abp Marek Jędraszewski zachęcał również do włączenia się w inicjatywę społeczną „Zatrzymaj aborcję”.
Ta akcja nie ma nic wspólnego z pragnieniem aby, karać kobiety
– wyjaśniał.
Chodzi o to, by ocalić życie dzieciom, które poczęły się, jak wykazują badania prenatalne, z wadą biologiczną. Przepis tak zwanego kompromisu aborcyjnego pozwala w tym przypadku na aborcję. Jeżeli uważamy, że trzeba ratować życie każdego człowieka i okazywać mu pomoc, i uważamy to za normalny obowiązek dobrze funkcjonującej służby zdrowia w odniesieniu do dorosłych i do dzieci, to dlaczego nie dotyczy to dzieci jeszcze nienarodzonych? To są nasze siostry i bracia, których kocha Bóg i o których życie upomina się także Matka Najświętsza. Nasze serca muszą się otworzyć także na nich
– mówił.