Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

"Tusk zapomniał z jakiego kraju pochodzi" - czyich interesów broni były szef Platformy

Donald Tusk zapomniał chyba z jakiego kraju pochodzi, albo – być może – prawdą jest to, co mówił kiedyś, że jest przede wszystkim Europejczykiem, a potem dopiero Polakiem – powiedziała Elżbiet

Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska
Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska
Donald Tusk zapomniał chyba z jakiego kraju pochodzi, albo – być może – prawdą jest to, co mówił kiedyś, że jest przede wszystkim Europejczykiem, a potem dopiero Polakiem – powiedziała Elżbieta Witek w „Gościu poranka” TVP Info. Z kolei wiceminister Konrad Szymański ocenił, że długo badano różne możliwości, lecz „Donald Tusk nie dał nikomu żadnej szansy na to, żeby wyjść z tej sytuacji inaczej”.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych zgłosiło w sobotę kandydaturę Jacka Saryusz-Wolskiego na przewodniczącego Rady Europejskiej. Łódzki polityk jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich eurodeputowanych, zaangażowanym przede wszystkim w sprawy polityki wschodniej.

Jak zaznaczył Konrad Szymański w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w „Jeden na jeden” dziś i jutro będą toczyły się główne rozmowy, które prawdopodobnie nie zakończą się aż do samego szczytu.
 

Przestrzeń publiczna niestety w takich momentach, kiedy toczy się proces polityczny, nie ma najlepszej pozycji do obserwowania. Zanim przedstawiłbym taki wyrok czy ocenę, wolałbym usłyszeć, jakie są faktycznie, realne reakcje stolic na formalne zgłoszenie Jacka Saryusz-Wolskiego. To wciąż kilkadziesiąt godzin. Mieliśmy weekend. Myślę, że dzisiaj i jutro będą toczyły się główne rozmowy, a sądzę, że się nie zakończą aż do samego szczytu

– ocenił Szymański.
 
Elżbieta Witek zaznaczyła, że Donald Tusk „zapomniał chyba z jakiego kraju pochodzi”.
 

W 2014 roku to właśnie Angela Merkel zabiegała o to, żeby on [Donald Tusk] został przewodniczącym Rady Europejskiej. Dzisiaj, kiedy Tusk nie mam poparcia polskiego rządu, to jest oficjalna nota wskazująca na eurodeputowanego Janusza Saryusz-Wolskiego, który ma o wiele większe zasługi w przyjmowaniu Polski do UE. On wtedy był numerem jeden, kiedy to się działo, nie Donald Tusk – no to widzimy, że coś tu jest nie tak. Donald Tusk zapomniał chyba z jakiego kraju pochodzi, albo – być może – prawdą jest to, co mówił kiedyś, że jest przede wszystkim Europejczykiem, a potem dopiero Polakiem


– mówiła Elżbieta Witek.
 
Wiceminister w ministerstwie spraw zagranicznych stwierdził, że przewodniczący Tusk nie dał im innego wyboru.
 

Bardzo długo badaliśmy różne możliwości, okoliczności, ale Donald Tusk nie dał nikomu żadnej szansy na to, żeby wyjść z tej sytuacji inaczej, bo gdybyśmy dzisiaj milcząco przyznali, że tego typu praktyki, jak ingerencja w wewnętrzne sprawy państwa członkowskiego UE ze strony kogoś, kto powinien ogarniać politycznie całość krajobrazu, że my się zgadzamy na taką praktykę. My nie powinniśmy się na to zgadzać, ani żadne inne państwo członkowskie


– powiedział Szymański.

Dodał, że w tej sprawie nawet milczące przyzwolenie oznaczałoby, że godzimy się na złe standardy.
 

Jacek Saryusz-Wolski jest ofertą kompromisową. Celowo wskazaliśmy polityka spoza naszego ugrupowania politycznego, że nie było jakichkolwiek rachub politycznych na poziomie europejskim. To, co zrobią z tym szefowie rządów, to ich sprawa


– stwierdził.

 



Źródło: niezalezna.pl,300polityka.pl

#wybór #Rada Europy #Europa #Polska #Donald Tusk

mg