To nie żart. Pismo Lisa poucza czytelników „jak żyć w czasach PiS”. Polecają „seks i demonstracje”.
Jeden z rozmówców spoglądając na trzymany przez reporterkę najnowszy numer „Newsweeka” wyśmiewa redakcję za patos ziejący z okładki.„Jak żyć w czasach PiS. Demonstracje, seks, gotowanie, sport i spotkania z przyjaciółmi - są różne sposoby ucieczki od złości i bezsilności.” - czytamy na okładce pisma kierowanego przez Tomasza Lisa.
- To przecież butów czyścić tym nie można... - mówi mężczyzna widząc okładkę „Newsweeka”.
- Jak żyć? - dopytuje reporterka.
- Ja muszę państwu powiedzieć, że jak wychodzę z domu to się strasznie boję, bo nie wiem skąd ci faszyści mnie zaatakują. Biorę takiego szmatławca i czytam jak żyć, bo faszyści mnie otaczają dookoła. Tak... jest PiS-owska Polska. Wychodzę z domu rozglądam się delikatnie na lewo, na prawo i widzę normalnych ludzi, szukam tych faszystów, tych łobuzów, którzy niszczą państwo... A nam się żyję naprawdę coraz lepiej – mówi mężczyzna.
„Jestem permanentnie przygnębiona. Choruję częściej niż zwykle, stres osłabił moją odporność. ” - twierdzi jedna z czytelniczek „Newsweeka”.
„Jak mi koleżanka mówi: mamy najlepszego prezydenta, wreszcie się nie musimy wstydzić, to wszystko we mnie wrzeszczy, żeby powiedzieć jej, co myślę. Więc w ogóle wolę nie rozmawiać.” - żali się inna czytelniczka.
„Nigdy wcześniej nie czułam nienawiści, a teraz czuję ją codziennie, gdy wsiadam do samochodu, włączam Tok FM i słyszę o kolejnych posunięciach rządu.” - grzmi kolejna czytelniczka.
„Zadzwoniła niedawno do cioci, chciała złożyć jej życzenia z okazji 82. urodzin. Zdążyła powiedzieć: „Sto lat”, a ciocia na to: „Nie chcę. Chcę tylko dożyć momentu, jak Kaczor przestanie rządzić”. […] Nigdy jeszcze - uważa - nie było tak źle, a pamięta przecież wojnę, strach i głód. - czytamy.
„Pomysł jest prosty i legalny. Bierzemy karton z najbliższego sklepu, piszemy na nim durny cytat z wypowiedzi przedstawiciela obecnej władzy, a na dole zamieszczamy podpis: śmieciowe zaPiSki. Wkładamy karton do śmietnika w mocno uczęszczanym miejscu. Potem trzeba jeszcze zrobić fotkę i zamieścić ja na Facebooku. Od razu ulga . - przekonuje autorka pomysłu na „śmieciowe zaPiSki”
Psycholog Jacek Santorski jest zdania, że aby przetrwać w „PiS-owskiej Polsce” przydałoby się „przejściowo trochę więcej seksu”.- Przychodzę w imieniu nieszczęśliwych, zrozpaczonych i przestraszonych nową władzą. Tak źle znoszą to, co się w Polsce dzieje, że cierpią na bezsenność, mają ataki panicznego lęku, przeżywają załamania nerwowe. A jeszcze nie zdążyli wpaść w apatię, co - jak wiadomo - będzie następną fazą tej totalnej niezgody. Jak mogą sobie pomóc? Tabletki na sen czy raczej wino? (…) Może jednak alkohol przed snem. - radzi się specjalisty Najsztub.
- Alkohol wzmacnia to, co w nas jest. Prawdziwa zmiana umysłu jest dopiero po twardych narkotykach, ale te kategorycznie odradzamy, bo wystarczy wziąć jedną działkę i się uzależnić. Może przejściowo trochę więcej seksu? - radzi ekspert.