Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Kto zajmie się sprawą HGW?

Prowadzone przez Prokuraturę Okręgową Warszawa-Praga śledztwo ws.

Ireneusz S. Wierzejski; creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/deed.en
Ireneusz S. Wierzejski; creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/deed.en
Prowadzone przez Prokuraturę Okręgową Warszawa-Praga śledztwo ws. domniemanego przyjęcia korzyści majątkowej przez stołecznych urzędników za brak planu zagospodarowania działek na Saskiej Kępie może zostać przeniesione do innej prokuratury - poinformowała Prokuratura Krajowa.

Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski został zapytany o to na konferencji prasowej. Powiedział, że wszystkie sprawy, w których podobnie jak w tej chodzić będzie o spółki reaktywowane w celu przejmowania nieruchomości, będą trafiać do "prokuratury, które prowadziła sprawę reaktywacji spółki Giesche, przejmującej nieruchomości na terenie Śląska". Uzasadniał to doświadczeniem tamtejszych prokuratorów i funkcjonariuszy ABW "znających metodologią działania grup przestępczych w tym zakresie".

Akt oskarżenia w sprawie działań wokół reaktywacji spółki Giesche do sądu skierowała Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu, a postępowanie ws. wykreślenia tej spółki z rejestru przeprowadziła Prokuratura Okręgowa w Katowicach.

Śledztwo dotyczące działek na Saskiej Kępie zostało wszczęte w styczniu z zawiadomienia stołecznego radnego Jana Śpiewaka, działacza stowarzyszenia Miasto Jest Nasze. Dotyczy ono próby przejęcia 32 ha nieruchomości na Saskiej Kępie, na której jeden z deweloperów chciał wybudować nową dzielnicę mieszkaniową. Według Śpiewaka administracja prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz miała podejmować kroki w celu przekazania terenu deweloperowi i wówczas - jak podejrzewa stowarzyszenie - mogło dojść do wręczenia korzyści w wysokości 2,5 mln zł. Media informowały, że radny o możliwej korupcji dowiedział się z wpisu na blogu.

Prokurator Krajowy podkreślił, że w ramach tego postępowania prokuratura będzie badać przede wszystkim przejmowanie przez jedną z reaktywowanych spółek nieruchomości na terenie Warszawy. Dodał, że takie działania prowadzone przez reaktywowane firmy i mające przestępczy charakter, miały już miejsce i dotyczą różnych nieruchomości na terenie Polski. "Śledztwo dotyczy reaktywacji, a także próby przejęcia gruntów. Fakt ewentualnego wręczenia korzyści majątkowej funkcjonariuszom publicznym jest elementem następczym działania poprzedniego, czyli próby przejęcia gruntu. To są elementy ze sobą ściśle związane" - dodał.

Z kolei minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, odnosząc się do sprawy, powiedział, że "wszczęcie postępowania nie jest jednoznaczne w rozstrzyganiu jego finału". "To nie jest wina prokuratury, że nazwisko pani prezydent Gronkiewicz-Waltz pojawia się w różnych aspektach wielu wątków sprawy związanej z tzw. dziką reprywatyzacją w Warszawie. Nie możemy zapominać, że to właśnie osobą odpowiedzialną za właściwy nadzór nad działaniem poszczególnych urzędów w tym Urzędu Miasta St. Warszawy i szefem i kierownikiem jest pani prezydent Gronkiewicz-Waltz. Dlatego w sposób naturalny prokuratura weryfikuje również, czy jej decyzje, ewentualne zaniechanie pewnych działań, wobec informacji, które mogły do nie dotrzeć mieściły się w granicach prawa" - powiedział.

Dodał, że choć o śledztwie wszczętym przez praską prokuraturę dowiedział się z mediów, może przypuszczać, że decyzja ta miała związek z koniecznością zweryfikowania przekazanych przez zawiadamiającego informacji. "O ile mi wiadomo w oparciu o zeznania pana Śpiewaka, który jest człowiekiem niezwykle aktywnym, jeśli chodzi o ocenę nieprawidłowości związanych z dziką reprywatyzacją, ma w tym względzie duże zasługi i ogromną wiedzę, prokurator ocenił, że są podstawy do tego, aby weryfikować podniesione przez niego wątki" - powiedział.

 

 



Źródło: niezalezna.pl,PAP

#Jan Śpiewak #prokuratura #Hanna Gronkiewicz-Waltz

wg