Po zapowiedzi reformy sądownictwa rozległ się lament wśród sędziów. Przyzwyczajeni przez długie lata do nietykalności, podnieśli larum na samą propozycję zmian, jakoś nie dostrzegając, że opinia Polaków o działania wymiaru sprawiedliwości jest fatalna. Zwłaszcza po takich aferach jak Amber Gold, uniewinnieniach bandytów, czy niedawnym wyroku przyznającym odszkodowanie gangsterowi.
CZYTAJ WIĘCEJ: Bo w celi było duszno. Gangster Bogucki z odszkodowaniem. Uzasadnia znany sędzia
Temat zmian w sądach był również poruszony podczas rozmowy z wiceministrem sprawiedliwości Patrykiem Jaki.
- stwierdził minister Jaki na antenie TVN24.Zrobię to, czego sędziowie tak bardzo nie lubią
Reklama
I przypomniał koszmarna historię z Kluczborka - portal niezalezna.pl pisał o niej rok temu.
Z Zakładu Karnego w Kluczborku wyszedł Robert K., odbywający karę pozbawienia wolności. Udzielono mu trzymiesięcznej przerwy w odbywaniu kary w związku z koniecznością przeprowadzenia zabiegu medycznego. Mężczyzna kilka tygodni po wyjściu z zakładu karnego został zatrzymany przez policję pod zarzutem dokonania brutalnego gwałtu na młodej kobiecie.
CZYTAJ WIĘCEJ: „Będziemy działać skutecznie i stanowczo” – zero tolerancji dla gwałcicieli
- Napisał wniosek do sądu, żeby wypuścić go na leczenie oka, sąd się na to zgodził. Ten człowiek wyszedł i zgwałcił kobietę - przypomniał minister Jaki.
Co się później stało? Ja jako szef Służby Więziennej wywaliłem wszystkich na zbity pysk, którzy byli za to odpowiedzialni. A niech pan zgadnie co się stało z sędzią?
- zapytał dziennikarza.
Oczywiście, nic!
Zmiany w „kaście” jak najszybciej!