Jeszcze chwilka i pogryzą się - Schetyna o pomyśle Petru: "jest niebezpieczny"

"Zjednoczona opozycja" - takie hasło lansowali przez kilka dni politycy Platformy Obywatelskiej i .Nowoczesnej. Już po pięciu minutach brzmiało śmiesznie, a dzisiaj wręcz groteskowo.

gb | Niezalezna.PL

Krzysztof Sitkowski/Gazeta Polska

"Zjednoczona opozycja" - takie hasło lansowali przez kilka dni politycy Platformy Obywatelskiej i .Nowoczesnej. Już po pięciu minutach brzmiało śmiesznie, a dzisiaj wręcz groteskowo. Gdy Ryszard Petru ogłosił swój pomysł, Grzegorz Schetyna stwierdził, że jest niebezpieczny. Dobrze, że w Sejmie działa Straż Marszałkowska, bo wkrótce obaj skoczą sobie do gardeł, a śpiewająca Joanna Mucha raczej nie rozładuje atmosfery.

W jedność opozycji, która rozpoczęła niedawno okupację sali plenarnej, nie wierzyliśmy ani przez sekundę. Zresztą oni zaczęli drapać się już pierwszego dnia. Niektórzy posłowie zdradzali, że powodem do konfliktu były nawet miejsca podczas robienia "słit foci". Każdy wciskał się bowiem do pierwszego szeregu.

Jakoś jednak przetrwali kilka dni - z drugiej strony trudno się dziwić. Skoro nie mają pomysłów na zrobienie czegoś pożytecznego, to mogą brać kasę (wcale nie małą) za samo siedzenie. No dobra, trochę niesprawiedliwi jesteśmy - przecież platformerska posłanka Joanna Mucha zaśpiewała dla Polaków. Gdy skończyła w całym kraju jednak rozległo się "buhahaha".

CZYTAJ WIĘCEJ: Mucha śpiewa „hymn ciamajdanu”. Tę żenadę trudno będzie przebić – WIDEO

Jest śmiesznie, ale Polakom pewnie nie o taki kabaret chodziło. Nawet tym, którzy zagłosowali na Platformę lub .N i dlatego muszą czuć się zawstydzeni występami Schetyny oraz Petru. Ich jednak rola solistów najwyraźniej "podjarała".

Dwa dni temu Petru pochwalił się Monice Olejnik.