- Około godziny 13 na Placu Piłsudskiego (tam własnie rozpoczynało się zgromadzenie) znajdowało się około 15 tysięcy osób - powiedział nam asp. szt. Mariusz Mrozek, rzecznik prasowy Komendanta Stołecznego Policji. Wcześniej ZNP podawało, że manifestujących jest około 50 tysięcy.
Protest ma związek z zaplanowaną przez rząd reformą edukacji, polegającą przede wszystkim na likwidacji gimnazjów, utworzeniu 8-letnich szkół podstawowych, 4-letnich liceów i 5-letnich techników. Zmiany zaczęłyby obowiązywać od roku szkolnego 2017/18.
- mówiła w czerwcu br. minister Anna Zalewska, prezentując założenia zmian w oświacie. Jej zdaniem, nauczyciele nie powinni obawiać się zwolnień.Celem reformy w obliczu katastrofalnego niżu demograficznego jest uratowanie potencjału polskiej edukacji
Reklama
Czytaj więcej: Wielka reforma szkolnictwa. Wraca 8-letnia podstawówka i 4-letnie liceum
Media przypominają, że szef ZNP Sławomir Broniarz protestował równie energicznie przeciwko stworzeniu gimnazjów.
- mówiła kilkanaście dni temu w Sejmie poseł PiS Marzena Machałek.Pan Broniarz 17 lat temu protestował przeciwko gimnazjom. Dziś ich broni. Rok temu, przewodniczący Broniarz podpisał porozumienie koalicyjne ze Zjednoczoną Lewicą. A co tam było w programie? Likwidacja gimnazjów. Tu mamy zwykłą grę polityczną
Więcej: Szef ZNP ośmieszony. Był za... a nawet przeciw
Dziś protestujący nauczyciele mieli ze sobą transparenty: „Gimnazja są super”, „Nie zabijajcie edukacji”, „Szczerzyć zęby prosta sprawa, a reforma nie zabawa”. Usypywali także kopiec z kredy przed gmachem Sejmu.
Swoje zdanie na temat dzisiejszego protestu - w który zaangażowali się działacze opozycji - mieli internauci.