Telewizja Republika ujawniła fakty mówiące o tym, w jaki sposób szastano pieniędzmi na polską armię. 31 mln zł zostało wydanych na działania promocyjne MON. Uwagę opinii publicznej przykuła informacja o dziesiątkach tysięcy tablic matematyczno-fizycznych i tablic Mendelejewa, jakie zalegają w magazynach Ministerstwa Obrony Narodowej. Do problemu odniósł się Tomasz Siemoniak z PO, były szef MON. „Nie znam sprawy, trzeba wyjaśnić” – napisał na Twitterze. Powstał hasztag #tablicemon.
Bezsensownie wydawano miliardy - takie wnioski płyną z
audytu przeprowadzonego w Ministerstwie Obrony Narodowej. Temat ten został poruszony w programie Anity Gargas „Zadanie Specjalne” w Telewizji Republika.
Przedstawiono mnóstwo faktów. Mimo wydanych 50 mld zł na obronność w latach 2010-2015 nie uzyskano wzrostu zdolności bojowych sił zbrojnych.
Z roku na rok na ćwiczenia powoływano coraz mniej rezerwistów. W ostatnich latach rządów koalicji PO-PSL objęły one zaledwie 15 tys. żołnierzy, czyli tyle, ile szkoli dużo mniejsza od Polski Estonia.
Jedną z ujawnionych wczoraj informacji było to, że
w latach 2010-2015 na promocję wydano 31 mln zł. Już sama ta kwota szokuje. Ale to nie koniec. Kupiono…
21 tys. tablic matematyczno-fizycznych i 10 tysięcy tablic Mendelejewa znalezionych w MON. W dokumencie przedstawionym przez TV Republika czytamy, że kupiono je „z racji nadrukowania na nich logo MON”. Byłoby całkiem śmiesznie, gdyby nie fakt, że wydano na to pieniądze podatników.
W audycie podkreślono, że część z działań promocyjnych była „całkowicie nieefektywna”.
„W tym zakresie dokonywano zakupów o niejasnym przeznaczeniu. Np. w magazynach ministerstwa zalega 21 tys. tablic matematyczno-fizycznych oraz 10 tys. tablic Mendelejewa, które zakupiono z racji nadrukowania na nich logo MON.”
W sieci zaczęła się burza. Po co ministerstwu 10 tys. tablic Mendelejewa?
O sprawę został zapytany Tomasz Siemoniak. Napisał na TT, że 4 lata walczył z korupcją i różnymi absurdami w MON. Dodał, że jeśli informacja dotycząca „tablic” się potwierdzi, to jest to skandal.
W sieci na tę okoliczność powstał specjalny hasztag #tablicemon. Internauci puścili wodze fantazji
Źródło: twitter.com,telewizjarepublika.pl,niezalezna.pl
mg