Matthias Warnig, były agent Stasi i przyjaciel Władimira Putina od czasów, gdy był on rezydentem sowieckiego wywiadu w NRD, oplótł niemiecki biznes siecią powiązań z Rosją. To dlatego – mimo rosyjskiej agresji na Ukrainę – niemieckie koncerny są przeciwko sankcjom wobec Kremla, a kanclerz Angela Merkel unika odwetowych kroków wobec Putina – czytamy na łamach „Gazety Polskiej Codziennie”.
To właśnie Matthias Warnig namówił kilka lat temu Gerharda Schroedera do współpracy z Putinem.
Były kanclerz Niemiec za gigantyczne pieniądze zgodził się lobbować na rzecz rosyjskich koncernów, w szczególności Gazpromu. To dzięki jego wsparciu i staraniom Warniga udało się namówić niemieckie spółki E.ON i BASF do udziału w budowie gazociągu Nord Stream. Nic dziwnego, że Schroeder swoje ostatnie urodziny świętował w Moskwie, a najważniejszymi gośćmi na przyjęciu byli Putin i Warnig.
Jak wynika z informacji „Gazety Polskiej Codziennie”
były kanclerz nie jest jedynym człowiekiem, którego Warnig nakłonił do pracy dla Rosjan. W Gazprom Germania, niemieckiej filii rosyjskiego koncernu, aż roi się od byłych agentów służb specjalnych NRD. Szefem pionu finansowego spółki był Felix Strehober, porucznik Stasi, a Hans-Uwe Kreher, kierujący działem personalnym, też okazał się współpracownikiem komunistycznej bezpieki. Strehober, Kreher oraz Hans-Joachim Gornig, szef Gazpromu Germania, byli dobrymi znajomymi Matthiasa Warniga.
Warnig poznał Putina w 1989 r., kiedy w randze kapitana Stasi przeniesiono go do Drezna, gdzie obecny prezydent Rosji rezydował jako agent KGB. Od tamtej pory obaj panowie są przyjaciółmi i biznesowymi partnerami. Dwa lata później Putin, pracujący wówczas w merostwie Sankt Petersburga, wydał Warnigowi zezwolenie na otwarcie pierwszego w Rosji oddziału Dresdner Banku. Potem załatwił posady w spółkach Rosnieft, Transnieft, Bank Rossija czy Rusal. Warnig nadzorował także budowę Nord Streamu, by w końcu zostać jego dyrektorem.
O obecności agentów komunistycznej NRD w niemieckich firmach pisał kilka lat temu „Die Welt”.
Warnig prawdopodobnie umieścił ich także w wielu innych spółkach.
Cały artykuł został opublikowany na łamach dzisiejszego wydania „Gazety Polskiej Codziennie”.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Marek Michałowski