Minister finansów Jacek Rostowski pobiera co miesiąc ogromną rentę z Wielkiej Brytanii. W przeliczeniu na złotówki aż 8,5 tysiąca złotych. Szef resortu pobiera dodatkowe świadczenia podczas, gdy sam podnosi Polakom wiek emerytalny i robi zamieszanie wokół Otwartych Funduszy Emerytalnych. Rostowski przez ekspertów i obywateli uznawany jest za najgorszego szefa finansów III RP, ale o swój interes potrafi zadbać.
Od kilku lat Jacek Rostowski jest emerytem i w związku z tym na jego konto
co miesiąc wpływa emerytura z Wysp. Media zagłębiając się w brytyjski system emerytalny ustaliły, że w Wielkiej Brytanii
Rostowski musiał zarabiać rocznie około 40 tys. funtów i pobiera teraz nieco ponad 20 tysięcy funtów rocznie emerytury.
Daje to około 8,5 tys. zł miesięcznie.
Rostowski nie musi się martwić o swoją przyszłość, ale jest bezlitosny dla Polaków wymyślając coraz to nowsze formy opodatkowania. Jednocześnie przez ostatnich pięć lat wypłacił swoim urzędnikom 95 milionów złotych nagród. Teraz zawiesza pierwszy próg ostrożnościowy, by móc bardziej zadłużyć Polskę.
Minister finansów to jeden z najbogatszych polityków PO. Według oświadczenia majątkowego z 2012 roku zarobił on 172,9 tys. zł - pracując jako szef resortu finansów. Na jego kontach znajdują się także oszczędności, w tym m.in. 106,3 tys. zł, 4,3 tys. euro i blisko 2 tys. funtów. Do tego dochodzą także papiery wartościowe. Rostowski inwestował przede wszystkim w nieruchomości.
Jak wynika z oświadczenia majątkowego jest on właścicielem pięciu mieszkań, z których największe ma 96 mkw. i dwóch domów w Wielkiej Brytanii - największy ma około 200 mkw. oraz domu we Francji - 94 mkw.
Źródło: niezalezna.pl,natemat.pl
mg