Wczorajsze posiedzenie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, na którym zajmowano się ustawą o Sądzie Najwyższym było niezwykle burzliwe. Komisja odrzuciła wszystkie poprawki do ustawy o SN zaproponowane przez opozycję. "Totalni" posłowie się wściekli i pokazali na co ich stać. Wyrywanie mikrofonu, krzyki, gaszenie światła... i Petru roznoszący kawę swoim kolegom i koleżankom.
Wyjątkowo burzliwy przebieg miały w nocy z środy na czwartek obrady komisji w celu zaopiniowania na czwartkowe głosowania ponad 1000 poprawek zgłoszonych w II czytaniu do projektu nowej ustawy o Sądzie Najwyższym autorstwa posłów PiS. Zdecydowaną większość z nich złożyła Nowoczesna; blisko 300 - PO, a kilkanaście - PiS. Komisja mogła zacząć prace dopiero późnym wieczorem w związku z koniecznością przygotowania materiałów dotyczących poprawek. Już od samego początku posłowie opozycji wykrzykiwali hasło "Wolne sądy!".
CZYTAJ WIĘCEJ: Gorszące sceny na obradach komisji. „Chodzi im o to, aby było tak jak było”
Podczas obrad Ryszard Petru w trosce o swoich towarzyszy wyskoczył po kawę.
Gdy komisja w głosowaniach negatywnie zaopiniowała poprawki zaproponowane przez opozycję zaczął się prawdziwy lament. Część "totalnych" otoczyła stół prezydialny. Zapowiedzieli, że będą tam stać, aż przewodniczący zarządzi reasumpcję głosowań.
-
Pan zachowuje się jak poseł czasów stalinowskich - wykrzykiwał Borys Budka.
W pewnym momencie do stołu prezydialnego podszedł Ryszard Petru i zabrał mikrofon a pomięte kartki z poprawkami rzucano na stół prezydialny.
Do stołu prezydialnego próbował dostać się również poseł Misiło... z krzesłem w rękach. Lecz krzesło najwyraźniej nie chciało z posłem współpracować.
CZYTAJ WIĘCEJ: Skandal w Sejmie: Poseł Misiło pozazdrościł Komorowskiemu. Na posiedzeniu komisji... wszedł na krzesło
Źródło: PAP,twitter.com,niezalezna.pl
#Sąd Najwyższy
#ustawa
#komiskja
bm