Apelujemy do uczestników demonstracji prodemokratycznych o traktowanie wszystkich mediów z szacunkiem wynikającym z uznania wolności słowa, prasy, prawa do informacji, czyli tych naczelnych demokratycznych wartości, których właśnie bronimy. Prosimy organizatorów, służby porządkowe i uczestników wszelkiego rodzaju protestów o zwracanie szczególnej uwagi na zapewnienie odpowiednich warunków pracy dziennikarzy i ekip mediów elektronicznych bez względu na ich poglądy i instytucje oraz opcje polityczne, jakie reprezentują” – apelowali jeszcze kilka miesięcy temu członkowie Towarzystwa Dziennikarskiego.
O tym, że apel organizacji, która przepraszała Niemców za okładkę „Gazety Polskiej”, trafił w próżnię, może świadczyć postawa Krzysztofa Bobińskiego. Wiceprzewodniczący Towarzystwa Dziennikarskiego był aktywnym uczestnikiem zajść podczas tzw. kontrmiesięcznicy, którą zorganizowali przedstawiciele organizacji Obywatele RP. Bobiński był jedną z osób będących w kordonie oddzielającym redaktora Michała Rachonia od Władysława Frasyniuka. Ten mur z ludzi uniemożliwił dziennikarzowi zadanie pytania liderowi protestu. Na materiałach TVP Info widać, jak Bobiński popycha dziennikarza.
– mówi nam Krzysztof Bobiński, wiceprzewodniczący Towarzystwa Dziennikarskiego.Chciałem jedynie chronić Rachonia przed osobami, które mogły go zaatakować. Nie chciałem, aby doszło do skandalu
Reklama
Cały tekst w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie"