Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek stanął przed dziennikarzami podczas pierwszej konferencji.
Żurek zdradził, co powiedział mu Donald Tusk, gdy zaproponował mu ministerialną posadę. "Pan jest niezależny, pańska niezależność jest znana, ale chcę efektów w wymiarze sprawiedliwości, którą odczuje polski obywatel" - miał powiedzieć premier do sędziego-polityka.
Później było o sprawach bieżących.
Jest zagadnienie, które dotyczy prezesa Sądu Okręgowego w Warszawie. Kwestia taka, kiedy sędzia przechodzi w stan spoczynku, ale chce dalej pracować i musiałby się zwrócić do KRS. Jeżeli sędzia jest zdrowy i doświadczony, to sędzia jest bonusem w systemie. Jak państwo widzicie amerykańskie filmy, to wiek sędziego jest inny niż polskiego sędziego
– stwierdził minister.
Ofensywa Żurka. Oto, co powiedział o sędziach. Uderzał też personalnie
Żurek atakował oczywiście Krajową Radę Sądownictwa. "Mamy wydmuszkę, która nie spełnia tej roli" - mówił.
Odnośnie sędzi Najjar, której dotyczy ten przypadek, Żurek stwierdził, że będzie kontynuował to, co rozpoczął minister Bodnar - czyli sędzia przynosi zaświadczenie lekarskie i... może orzekać dalej bez zwracania się do KRS.
Minister sprawiedliwości z pogardą wyrażał się też o niektórych sędziach, choć chwilę później w tonie kaznodziei opowiadał o "warunkach dobrej spowiedzi".
Mówimy "pierwsza prezes Sądu Najwyższego". A ja chciałbym, żebyśmy się przyzwyczajali do nomenklatury "pełniąca obowiązki" prezesa Sądu Najwyższego, Krajowej Rady Sądownictwa. Te osoby wykonują obowiązki, ale mamy szereg orzeczeń i poglądów doktryny, że te osoby zostały nieprawidłowo wybrane. Prosiłbym, żebyście państwo, którzy pełnią rolę edukującą, wzięli to pod uwagę. Ja będę tego przestrzegał.
– stwierdził.
"Musimy rozwiązać sprawę neo-sędziów i mamy na to pomysł. Ten projekt będziemy realizować i myślę, że będą zadowoleni z niego neo-sędziowie" - kontynuował Żurek. Odniósł się też bezpośrednio do zawieszenia żony prezesa TK Bogdana Święczkowskiego.
- Nie znam pani sędzi osobiście. Dowiaduję się z mediów, że jest żoną osoby, która pełni obowiązki prezesa Trybunału Konstytucyjnego - stwierdził.
 
                        
        
        
        
         
            
            
           
            
            
           
                         
                         
                         
             
             
             
             
             
             
            