Skandaliczna wystawa w centrum Wrocławia uderzająca w polskich żołnierzy została pomazana sprayem. W "Gazecie Wyborczej" nazwano to "atakiem prawicowców". - Ktoś najwyraźniej nie zrozumiał, na czym polega sztuka — jaki jest jej charakter i kontekst - oświadczyła Magdalena Basak z fundacji Art Transparent. Zapowiedziała też, że "dzieło" nie zostanie usunięte.
W kwietniu w centrum Wrocławia na ul. Szewskiej osłonięto skandaliczną wystawę fundacji Art Transparent "Iron Man" współfinansowaną z budżetu miasta. W ramach ekspozycji wrocławianie i odwiedzający miasto mogli zobaczyć plakaty, przedstawiające m.in. pozbawione ubrań manekinowe postaci kobiety z brodą i przywiązanego do niej dziecka. Dość szybko została ona usunięta. Organizatorzy ekspozycji twierdzili, że powodem zdjęcia plakatów była "akcja hejterska" i "dewastacja". Wcześniej ktoś zamalował gabloty z plakatami ekspozycyjnymi farbą.
Niedawno w tym samym miejscu pojawiła się kolejna wystawa finansowana z budżetu miasta. Jedno z eksponowanych tam "dzieł" autorstwa Anny Grzymały uderza w polskich żołnierzy broniących granicy polsko-białoruskiej. Jego tytuł to "Zdejmij mundur, przeproś matkę". Także i tym razem wystawa została uszkodzona - ktoś zamalował ją czarnym sprayem.
"Gazeta Wyborcza" w artykule na temat tego zdarzenia oceniła, że był to "atak prawicowców"'. Co więcej, Magdalena Basak z fundacji Art Transparent zapowiedziała, że nie zdemontują tej "pracy". Zasugerowała także, że osoba, która zamalowała ją sprayem "nie zrozumiała, na czym polega sztuka".
"Jest częścią koncepcji kuratorskiej i ktoś najwyraźniej nie zrozumiał, na czym polega sztuka — jaki jest jej charakter i kontekst. A wystarczy zapoznać się z tekstem kuratorskim zamieszczonym zarówno w pierwszej jak i ostatniej gablocie wystawy"
Do sprawy odniósł się na portalu X Janusz Życzkowski, reporter TV Republika.
"Ktoś stanął w obronie godności polskiego munduru, ale oczywiście dla Gazety Wyborczej, to atak „prawicowców” "