Wczoraj wieczorem na pl. Zamkowym w Warszawie odbyła się manifestacja „w obronie obecności Polski w Unii Europejskiej”. Szef PO Donald Tusk zaprosił na nią „wszystkich, którzy wiążą polski interes narodowy z członkostwem w UE”. Uczestnicy zostali ściągnięci autokarami z całej Polski. Był tam też i nasz reporter. Zobaczcie co mówili manifestanci. Uwaga, wideo 18+
Manifestacja rozpoczęła się w niedzielę o godzinie 18 w Warszawie. Donald Tusk mówił o „gwałceniu konstytucji”.
Co takiego się stało, że wszyscy się dziś spotkaliśmy? Pseudotrybunał, grupa przebierańców, przebranych w sędziowskie togi, na polecenie prezesa rządzącej partii, gwałcąc polską Konstytucję, postanowiła wyprowadzić naszą ojczyznę z Unii Europejskiej. Ta garstka ludzi, która nie waha się użyć każdego możliwego kłamstwa, np. w sprawie konstytucji, kłamstwa, że konstytucja RP jest w konflikcie z Unią Europejską. To jest nieprawda!
- grzmiał Donald Tusk do zwolenników opozycji.
Na manifestacje ściągnięto ludzi z całej Polski. Na placu Zamkowym na pierwszy plan wybijały się flagi LGBT, UE oraz hasła „Zostajemy w Europie”, które wcześniej zostały wydrukowane w prorosyjskiej „Gazecie Wyborczej”.
Wśród manifestujących można było zobaczyć kilka znanych z podobnych manifestacji twarzy. Na miejscu była skazana za ataki na policjantów Katarzyna A. oraz Bartosz Kramek, który jeszcze jakiś czas temu został zatrzymany za próbę zniszczenia ogrodzenia na granicy polsko-białoruskiej.
„Je..ć PiS” – mówiła jedna z kobiet robiąca zdjęcia.
Nie pozwolimy PiSowi wyprowadzić się z Unii, nie pozwolimy, by odebrali nam nasze prawa i europejską przyszłość – mówili inni demonstrujący.