"Gdyby Lech Kaczyński żył, to wstydziłby się za swojego brata. Gdyby Lech Kaczyński żył, to stałby tutaj z nami" - powiedział Robert Biedroń (Lewica) na manifestacji zorganizowanej dzisiaj przez Donalda Tuska. Próbując poprzeć czymś te słowa, Biedroń przypomniał, że tragicznie zmarły prezydent Lech Kaczyński podpisał Traktat Lizboński.
Zostajemy, od kiedy w referendum zdecydowaliśmy, że nasz wybór cywilizacyjny, to Polska w Unii Europejskiej. Z tego miejsca, dziś, musi iść jasny sygnał
– mówił ze sceny lider Lewicy Robert Biedroń.
Gdyby Lech Kaczyński żył, to wstydziłby się za swojego brata. Gdyby Lech Kaczyński żył, to stałby tutaj z nami
– dodał dosyć niespodziewanie, na poparcie tezy przypominając, że tragicznie zmarły w katastrofie smoleńskiej prezydent Lech Kaczyński podpisał Traktat Lizboński.
Dzisiejsza manifestacja została przy tym celowo zorganizowana w kolejną miesięcznicę katastrofy, w której zmarł prezydent, kilkaset metrów od miejsca, gdzie odprawiona została msza święta za ofiary.
‼️Biedroń jest obrzydliwy 🤬🤬🤬
— AnkaPolska 🇵🇱 #BabiesLivesMatter (@AnkaPolska) October 10, 2021
Powołuje się na zmarłego ś.p. Lecha Kaczyńskiego. 🤬🤬🤬#Biedroń pic.twitter.com/xtVK1epdf8
Do udziału w dzisiejszej manifestacji wezwał Donald Tusk, w reakcji na czwartkowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł o niezgodności z konstytucją niektórych przepisów Traktatu o Unii Europejskiej. Zaproszeni do uczestnictwa zostali wszyscy ci, którzy chcą bronić "Polski europejskiej".