- Lokalna półka idzie w tym kierunku, żebyśmy mieli lokalne przetwórstwo, nasze polskie. Nasze małe przetwórstwo będzie dużo lepsze. Myśmy to stracili w momencie transformacji, gdy nas wprowadzono do UE. Teraz koncerny rządzą - powiedział minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus. Polityk podkreślił, że nowy konkret PiS to "droga do obniżenia cen".
Minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus w Programie Pierwszym Polskiego Radia nawiązując do ogłoszonego przez PiS programu "Lokalna półka" stwierdził, że coraz więcej konsumentów szuka dobrej żywności.
"Takiej zdrowej, dobrej żywności, a dobra żywność to polska żywność, a polska żywność to jest jak, to się mówi, zza rogu, bezpośrednio od rolnika"
"To jest kolejna droga do obniżenia cen dla naszych konsumentów" - podkreślił minister. Wskazał, że Polska ma mało własnego przetwórstwa surowców rolnych. "Ale jak będzie produkt na lokalnej półce, to lokalne przetwórstwo będzie się rozwijać" - tłumaczył.
Wyjaśnił, że rolnicy będą mogli sprzedać produkty bez pośredników. "Produkt nie będzie jechał ponad 100 km. W Europie średnia przemieszczania produktu spożywczego to 170 km" - wskazał.
Telus poinformował, że rząd ma przygotowaną ustawę, "żeby supermarkety musiały kupować".
"To też jest z korzyścią dla supermarketów. Byłem na takim spotkaniu sieci handlowych i mówiłem im już o tym w zeszłym roku i oni byli zainteresowani, bo wtedy klient chętniej przyjdzie do ich supermarketu. To jest z korzyścią dla wszystkich. To jest konkret dla polskiej wsi"
Zwrócił uwagę, że jest jeszcze w Polsce "wiele pozostałości Społem, GS-ów, lokalnych sklepów". "Będziemy to rozwijać. Będziemy z nimi handlować. Chcemy im pomóc. To jest dla nas ważne, żeby rozwijać te małe sklepy, bo to są nasze sklepy" - powiedział szef MRiRW.
Dodał, że przez wiele lat prowadził sklep. "Mój sklep nazywał się 'Teli'. Mieszkańcy utożsamiali się z tym sklepem. Musimy do tego wrócić. 'Lokalna półka' w tym pomoże" - ocenił Telus..
Telus zwrócił uwagę, że w Polsce "mamy wielkie koncerny, które decydują o cenach produktów". "Lokalna półka idzie w tym kierunku, żebyśmy mieli lokalne przetwórstwo, nasze polskie. Nasze małe przetwórstwo będzie dużo lepsze. Myśmy to stracili w momencie transformacji, gdy nas wprowadzono do UE. Teraz koncerny rządzą" - powiedział. "Przeznaczyliśmy ponad 3 mld zł na rozwój przetwórstwa, wniosków wpłynęło na 6 mld zł. To znaczy, że nasi lokalni rolnicy chcą odtworzyć to przetwórstwo" - dodał.
W środę na Twitterze PiS poinformowano o programie "Lokalna półka".
"Trzeci konkret PiS to program 'Lokalna półka', czyli obowiązek, aby markety w swojej ofercie miały minimum 2/3 owoców, warzyw, produktów mlecznych i mięsnych oraz pieczywa pochodzących od lokalnych dostawców. Wzmocni to pozycję lokalnych dostawców względem innych ogniw łańcucha dostaw żywności, a także ułatwi dostęp konsumentów do produktów wytworzonych przez mniejszych, również lokalnych producentów"
Doradca prezydenta, b. minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski wskazał w opublikowanym na Twitterze filmie, że "ta zmiana dotyczy każdego Polaka, bo każdy z nas uwielbia smaczną, zdrową, polską żywność". "Dlatego wprowadzamy program 'Lokalna półka' - zobowiążemy sieci handlowe do współpracy z lokalnymi producentami żywności" - powiedział.