- Politycy Koalicji Obywatelskiej będą starali się zaostrzać wszelkie kwestie „rozliczania PiS-u”, aby nie było przestrzeni dla Trzeciej Drogi. Będą chcieli doprowadzić do tego, aby w dyskusji politycznej rozmawiano tylko o PiS i KO. Dlatego też Szymon Hołownia został marszałkiem Sejmu. Ma być twarzą rozliczania Prawa i Sprawiedliwości. „Trzecia Droga” jak sama nazwa wskazuje, jest tylko wtedy, gdy jest coś między PiS-em a PO. Jeżeli tego nie ma, a jest tylko konfrontacja, to wtedy nie ma miejsca dla Trzeciej Drogi - ocenił profesor Mieczysław Ryba w wywiadzie dla portalu Niezalezna.pl.
- Podczas sejmowej dyskusji nad kandydaturą Donalda Tuska na premiera Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że będzie popierał Szymona Hołownię w wyborach prezydenckich. Wcześniej w podobnym tonie wypowiadał się na antenie TVN24, gdzie mówił o wspólnym kandydacie Trzeciej Drogi. Jak pan to ocenia? Czy to oznacza, że Trzecia Droga już rozpoczęła kampanię prezydencką?
- Oni celowo wyszli przed szereg. Szymon Hołownia wykorzystał ten czas do powołania Donalda Tuska, aby promować swoją osobę na funkcji marszałka Sejmu. Jak widzimy, Władysław Kosiniak-Kamysz ustępuje i najwidoczniej chce być na drugim planie w tych wyborach. Cóż, kampania prezydencka tak naprawdę właśnie się zaczęła.
- Jaka będzie reakcja Koalicji Obywatelskiej?
- Z pewnością są z tego niezadowoleni, bo jeżeli ktoś z Trzeciej Drogi wszedłby do drugiej tury wyborów prezydenckich, nawet jeżeli, by w niej przegrał z kandydatem Prawa i Sprawiedliwości, to automatycznie wzmocniłby swoją formację i osłabiłby pozostałe partie rządzącej koalicji, w tym KO. A moim zdaniem jest to niemożliwe, aby w drugiej turze wyborów prezydenckich nie znalazł się kandydat PiS-u, bo żeby tak się nie stało, to tę formację musiałaby spotkać jakaś katastrofa. Potencjalny brak kandydata Platformy Obywatelskiej w drugiej turze wyborów prezydenckich to byłaby natomiast rzecz nie do zaakceptowania przez Donalda Tuska.
- Koalicja Obywatelska będzie teraz próbowała zniszczyć Trzecią Drogę w ciągu tych najbliższych dwóch lat, aby osłabić ich przed wyborami prezydenckimi?
- Tak. Będą starali się zaostrzać wszelkie kwestie „rozliczania PiS-u”, aby nie było przestrzeni dla Trzeciej Drogi. Zamiar jest prosty: doprowadzić do tego, aby w dyskusji politycznej rozmawiano tylko o PiS i Koalicji Obywatelskiej. Dlatego też Szymon Hołownia został marszałkiem Sejmu. Ma on być twarzą rozliczania Prawa i Sprawiedliwości. „Trzecia droga” jak sama nazwa wskazuje, jest tylko wtedy, gdy jest coś między PiS, a PO. Jeżeli tego nie ma, a jest tylko konfrontacja, to wtedy oznacza to brak przestrzeni dla Trzeciej Drogi.
- Dlaczego Kosiniak-Kamysz postanowił tak wystąpić przed szeregiem z tym ogłoszeniem kandydatury Szymona Hołowni na prezydenta? Czy nie obawia się on, że spotka się to polityczną zemstą Donalda Tuska?
- Nie, bo to nie na nim Donald Tusk będzie się ewentualnie mścił, tylko na kandydacie współkoalicjanta – Szymonie Hołowni. Jednak kto wie, czy to nie jest jakaś cwana gra Kosiniaka-Komysza, która zakłada, że niech najpierw Tusk się zajmie niszczeniem Hołowni, a jeżeli ten zostanie mocno stłamszony, to wtedy zrobi się miejsce na kandydata lidera PSL?
- Już pierwszego dnia nowego rządu mamy zapowiedź walki o fotel prezydenta ze strony mniejszościowego koalicjanta. Jak to wróży dla przyszłości tego rządu?
- Wybory prezydenckie będą kluczowe nie tylko ze względu na możliwość blokowania różnych szaleństw tego gabinetu, ale również ws. układanki wewnętrznej w obecnej koalicyjnej rządzącej. Ten, kto z nich znajdzie się w drugiej turze wyborów prezydenckich, będzie miał największe atuty w kolejnych wyborach parlamentarnych, bo taka postać zacznie ciągnąć swoją partię.
- Jak wielką katastrofą dla PO byłby potencjalny brak kandydata w drugiej turze wyborów prezydenckich?
- Taką samą, jaką groziło to w czasie ostatnich wyborów prezydenckich. Kiedy Małgorzata Kidawa-Błońska w sondażach zeszła poniżej 10 procent, groziło Koalicji Obywatelskiej to, że do drugiej tury wejdzie albo Władysław Kosiniak-Kamysz albo Szymon Hołownia. Wówczas notowania KO leciały na łeb na szyję i oni doskonale wiedzą, że teraz byłoby tak samo.
Dowiedz się więcej: