Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

„Wyborcza” chciała zagrać Hermesem, ale nie wyszło! „Nie jest to narzędzie do tzw. kontroli operacyjnej”

Dziś rano na portalu wyborcza.pl ukazał się tekst pt. ""Wyborcza" ujawnia. Hermes, czyli Pegasus bis w Prokuraturze Krajowej". W treści publikacji, autorzy wskazują, jakoby system Hermes był "ulepszoną" wersją Pegasusa i miał służyć do "śledzenia treści w telefonach". Portal Niezalezna.pl otrzymał oświadczenie Zastępcy Prokuratora Generalnego - Michała Ostrowskiego, w treści którego wskazano, że Hermes "nie jest absolutnie narzędziem do tzw kontroli operacyjnej, nie przełamuje żadnych zabezpieczeń".

"Wyborcza" wie lepiej...
"Wyborcza" wie lepiej...
fot. Bartosz Kalich//Zrzut ekranu - Gazeta Polska//wyborcza.pl/

Od rana przestrzeń medialna funkcjonująca w Polsce emocjonuje się nad artykułem "Wyborczej", który jak się okazuje - zawiera wiele błędnych tez.

"Ktoś to zmyślił"

Dokładnej analizy tekstu dokonał ekspert ds. Pegasusa - Adam Haertle, który niemal w każdym zdaniu publikacji odnalazł nieścisłości. I oczywiście - prostuje je. 

Przytoczymy teraz fragment jego analizy, która ukazała się na stronie zaufanatrzeciastrona.pl.

"Wyborcza cytuje anonimowego „specjalistę od informatyki (eks ABW)”, według którego Hermes jest oprogramowaniem bardziej zaawansowanym od Pegasusa. Cytat brzmi tak:
"Nie można go wykryć narzędziami typu „spyware” jak Pegasusa, bo instaluje się w niższej warstwie systemowej, daje większe możliwości ingerencji w urządzenie". 
To zdanie, choć krótkie, pokazuje, że jego autor nie ma nic wspólnego z informatyką. Po pierwsze „spyware” to kategoria oprogramowania szpiegowskiego, a nie wykrywającego oprogramowanie szpiegowskie. Brzmi to zatem tak, jakby ktoś powiedział „Pegasusem nie da się wykryć Pegasusa”. Po drugie, Pegasus instaluje się w najniższej możliwej warstwie systemowej. Nie ma zatem niższej, w której miałby się znaleźć Hermes. Po trzecie Pegasus ma maksymalne możliwości „ingerencji w urządzenie” – nie da się bardziej. Po czwarte wykrywanie każdego zaawansowanego spyware w urządzeniu mobilnym jest niezwykle trudne – nie ma tu lepszych i gorszych. To jedno zdanie zatem sugeruje, że ktoś zmyślił je w całości, a co więcej nie czytał go nikt, kto ma choć przeciętne pojęcie o omawianym temacie"

– tłumaczy Hartle.

I dalej:  "Jak widzicie, artykuł zawiera sporo bzdur. Jest tam jednak przynajmniej element prawdy – możemy przeczytać, że 'Hermes został zakupiony jako „Specjalistyczny program analityczny” i tak funkcjonuje w PK".

"Według mojej wiedzy tak właśnie jest – Hermes faktycznie został zakupiony przez Prokuraturę Krajową i faktycznie jest narzędziem analitycznym. A konkretnie – to narzędzie do automatyzacji procesów zbierania informacji z otwartych źródeł, tzw. OSINT. Co zatem potrafi? Jeśli podamy mu dane obiektu naszego zainteresowania, przejrzy informacje dostępne publicznie w sieci (wyszukiwarki, serwisy społecznościowe, fora, serwisy specjalistyczne) i pobierze z nich wszystko, co na temat danego imienia, nazwiska i pseudonimu znajdzie. Zebrane dane pozwoli zapisać w celu dalszej analizy, bo sam z nich wniosków nie wyciągnie"

– czytamy w analizie tekstu "Wyborczej".

Oświadczenie Zastępcy Prokuratora Generalnego

W związku z ukazaną się publikacją, portal Niezalezna.pl otrzymał oświadczenie Zastępcy Prokuratora Generalnego - Michała Ostrowskiego, który również prostuje teorie "Gazety Wyborczej".

"Zastępca Prokuratora Generalnego Michał Ostrowski oświadcza, że informacje przekazane w poniedziałkowej publikacji Gazety Wyborczej „Hermes, lepszy Pegasus” są nieprawdziwe. Wbrew sugestiom dziennika oprogramowanie, o którym mowa w tekście nie było wykorzystywane do pracy operacyjnej. Działa ono na zasadzie bardzo zaawansowanej wyszukiwarki internetowej, pozyskującej dane powszechnie dostępne w internecie. Jest to więc narzędzie OSINT-owe z zakresu analizy kryminalnej. Pozyskane w ten sposób informacje poddawane były weryfikacji procesowej"

– przekazał Ostrowski na wstępie.

Dalej zaznacza jednak, że "nie jest to absolutnie narzędzie do tzw kontroli operacyjnej, nie przełamuje żadnych zabezpieczeń".

"Pozwala na ustalenie tego co dana osoba lub podmiot pozostawiły w Internecie, w części otwartej dla każdego użytkownika sieci. Oprogramowanie pozwalało również badać powiązania między osobami na kontach społecznościowych, co mogło mieć znaczenie dla ustaleń dowodowych"

– kontynuuje.

Ostrowski wskazał również, że " w Prokuraturze Krajowej obsługą programu zajmowali się analitycy i eksperci kryminalni, w tym z tytułami naukowymi. Do tej pory przeszkolili oni ok. 100 prokuratorów w zakresie stosowania „Hermesa”. Analizy byly wykonywane w formie pisemnej, na wniosek prokuratora, a tryb wykonywania analiz okreslony był w stosownym zarządzeniu Prokuratora Krajowego.Stąd za całkowicie niedorzeczną należy uznać próbę przedstawienia przez „GW” stosowania oprogramowania jako czegoś otoczonego jakąś szczególną aurą tajności, a tym bardziej nielegalności".

"Zakup oprogramowania został dokonany w oparciu o przepisy o zamówieniach publicznych, z udziałem kancelarii prawnej, przy akceptacji szefowej Biura Administracyjno-Finansowego. Wyrażam zdumienie, że – o ile wierzyć słowom autora publikacji „GW” – źródło fałszywych informacji jest w Prokuraturze Krajowej.
Jeżeli byłby nim prokurator, to tego rodzaju kłamliwe oczernianie własnej instytucji stanowiłoby jaskrawe sprzeniewierzenie się przysiędze prokuratorskiej. Jesteśmy świadkami kolejnego etapu walki z nowoczesną prokuraturą, która dysponuje narzędziami do skutecznej walki z przestępczością.
Okazuje się, że prokuratorzy mają być bezbronni wobec rozwijającego się świata przestępczości cyfrowej. Jest to droga donikąd. Droga do zaprzepaszczenia wszystkich osiągnięć prokuratury z ostatnich lat, takich jak skuteczne ściganie przestępczości gospodarczej, zorganizowanej jak i cyberprzestepczości"

– konkluduje.

"Opary absurdu"

Do artykułu dziennika odniósł się również poseł na Sejm RP - Maciej Wąsik, były wiceminister spraw wewnętrznych i administracji. 

"Opary absurdu w GW. Hermes to narzedzie do analizy informacji ze źródeł otwartych. Niezwykle pomocne, a wręcz niezbedne do pracy prokuratorskiej. Kolejny fejk spod tego zacnego pióra :-)"

– skomentował w mediach społecznościowych.

Oglądaj Telewizję Republika na żywo:

 

 



Źródło: niezalezna.pl, twitter.com, Gazeta Wyborcza

#Hermes #Pegasus #Prokuratura Krajowa #Polska #podsłuch #polityka

Anna Zyzek