Dopóki Prawo i Sprawiedliwość ma większość w parlamencie, nie ma i nie będzie ustawy o związkach partnerskich - zadeklarował jednoznacznie wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin, odnosząc się do deklaracji prezydenta Andrzeja Dudy.
Prezydent w wywiadzie opublikowanym w najnowszym wydaniu tygodnika „Wprost” został zapytany, co zrobiłby, gdyby na jego biurko trafiła ustawa dotycząca związków partnerskich.
Sasin pytany w TVN24 o słowa głowy państwa stwierdził, że nie ma takiej ustawy, więc prezydent nie będzie miał takiego dylematu.
Dopóki Prawo i Sprawiedliwość ma większość w parlamencie nie ma i nie będzie ustawy o związkach partnerskich.
- podkreślił wicepremier.
Jednocześnie minister Jacek Sasin zwrócił uwagę że istnieją już mechanizmy pozwalające regulować podnoszone w tym kontekście kwestie.
Jako Prawo i Sprawiedliwość uważamy, że takie mechanizmy, jak dziedziczenie czy informacja medyczna, może być uregulowana na podstawie prawa, które istnieje.
- wskazał Sasin.
Dodał, że są różnego rodzaju mechanizmy, które to regulują, tylko trzeba trochę więcej wysiłku, żeby to zrobić.
Kto chce, może to zrobić.
- ocenił.
Jak zaznaczył, ustawa o związkach partnerskich nie jest potrzeba.
Uchylenie drzwi w tej sprawie jest początkiem planu Rabieja. Najpierw związki partnerskie, potem związki homoseksualne, potem adopcja dzieci - my tą drogą nie pójdziemy.
- skwitował wicepremier Sasin.