- Ta cała czynność jest tak dzika, przypomina raczej szlacheckie zajazdy, najgorsze gangsterskie filmy, kiedy nie tylko włamywano się do domów, ale niszczono, kiedy próbowano zastraszyć. Mam wrażenie, że to jest taka akcja absolutnie nieprzemyślana. A jeśli przemyślana, tym gorzej, bo naruszająca wszelkie zasady obowiązujące w cywilizowanych państwach, a także prawo międzynarodowe - powiedziała na antenie TV Republika prof. Genowefa Grabowska, odnosząc się do włamania do domu Zbigniewa Ziobro, szefa Suwerennej Polski.
Dziś rano służby wtargnęły m.in. do mieszkań polityków Suwerennej Polski, w tym przebywającego w szpitalu Zbigniewa Ziobro oraz klasztoru Księży Sercanów. Do sprawy odniosła się na antenie TV Republika prof. Genowefa Grabowska.
"Ta cała czynność jest tak dzika, przypomina raczej szlacheckie zajazdy, najgorsze gangsterskie filmy, kiedy nie tylko włamywano się do domów, ale niszczono, kiedy próbowano zastraszyć. Mam wrażenie, że to jest taka akcja absolutnie nieprzemyślana. A jeśli przemyślana, tym gorzej, bo naruszająca wszelkie zasady obowiązujące w cywilizowanych państwach, a także prawo międzynarodowe. Przecież naruszono tzw. mir domowy, naruszono dom ważnej osoby, obecnie posła. Ja już pomijam okoliczności, w jakich poseł w tej chwili się znajduje. Fakt, że nikogo nie było w domu, to są wszystko okoliczności obciążające"
Wskazała także, że "nie ma najmniejszych wątpliwości, że używa się zawsze środków adekwatnych do celu, który chce się osiągnąć - jeśli chcemy uzyskać dokument, nie musimy niszczyć domu, dewastować wszystkiego, co nam stoi na drodze". Podkreśliła, że "należy o ten dokument formalnie się zwrócić, a dopiero, gdyby tego dokumentu nam nie udostępniono, wtedy mamy dalsze sposoby".
"Ale chyba nie to, co zastosowano. To jakieś działanie w amoku, kiedy się do domu włamuje, nie informując nikogo, domowników, którzy są nieobecni. To jest naruszenie miru domowego. Jest przepis, który mówi, że każdy z nas ma prawo do ochrony miejsca, gdzie mieszka, gdzie żyje. Tego mu zakłócać nie wolno. Nawet konwencja o prawach człowieka w art. 8 formułuje właśnie to prawo. Nie wolno bez zainteresowanego, bez jego zgody, naruszać tego, co najcenniejsze – miru domowego. Tutaj naruszono to w sposób absolutnie brutalny, nieuzasadniony. Jeśli nie informuje się właściciela budynku, iż chce się wejść, to jest absolutnie sprzeczne z prawem nie tylko polskim, ale także z prawami człowieka, które konwencja w Strasburgu mają jako punkt odniesienia i wiele takich spraw dotyczących właśnie tej ochrony miru domowego Trybunał w Strasburgu rozpatrywał i kończyło się to ochroną właściciela budynku przed nielegalnym wtargnięciem"
Oceniła, że działanie koalicji 13 grudnia wywołuje "efekt tak mrożący, wcale nie dla bandytów, bo bandyci i przestępcy liczą się z takimi sytuacjami, ale dla ludzi, którzy zastanowią się teraz, czy jeżeli mam jakiś dokument, na którym zależy władzy, potrzebuje go do dalszego procedowania, to czy ta władza wtargnie do mojego domu, zniszczy moje biurko, zabierze komputer, czy może najpierw zwróci się do mnie, bym ja ten dokument udostępniła".