Dzisiaj po godzinie 6.00 funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego przy udziale prokuratora weszli siłą na posesję należącą do byłego ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobry. Funkcjonariusze dziś rano pojawili się także w ponad 20 innych miejscach, w tym w mieszkaniach posłów Suwerennej Polski oraz w klasztorze Księży Sercanów.
Reporter TV Republika Michał Gwardyński rozmawiał z Mariuszem Goskiem, posłem Suwerennej Polski na temat przeszukania domu Zbiniewa Ziobro.
"Wewnątrz znajduje się pełnomocnik, pan mecenas, który uczestniczy w czynnościach prowadzonych przez ABW. Należy mieć na uwadze, że nikt nie skontaktował się z panem ministrem Zbigniewem Ziobro, pomimo tego, że telefon pana ministra jest zarówno w Kancelarii Sejmu, ABW, prokuraturze, jest on powszechnie dostępny. To jest kłamstwo, że ktokolwiek z ABW czy prokuratury próbował skontaktować się z panem ministrem. Gdyby ktoś się skontaktował, umożliwionoby przeprowadzenie tych czynności. Musiały one odbyć się jak zaplanował to Tusk z Bodnarem o 6 rano z wywaleniem drzwi. To są te standardy"
– powiedział polityk.
Podkreślił, że koalicja 13 grudnia "próbuje przykryć swoją nieudolność, te 100 konkretów w 100 dni, nic im nie poszło, więc dziś trzeba było zrobić coś ekstra".
"Szkoda, że w tak tragicznej sytuacji, gdzie pan minister Zbigniew Ziobro walczy o życie, a dodatkowo te czynności zleca Prokuratura Krajowa, która działa w sposób wadliwy. Ustawa wprost stanowi jak powołuje się prokuratora krajowego. Prokuratorem, krajowym na dziś jest Dariusz Barski"
– oświadczył Gosek.
Polityk powiedział także, że "te czynności z mocy prawa będą zaskarżane".
"Takie zażalenie na te czynności będzie składał pan mecenas. Można takie zdarzenia, operacje przeprowadzać w sposób cywilizowany. Pan minister Ziobro walczy o życie, jest po ciężkiej operacji. Z dobrych źródeł mogę przekazać, że pan minister na skutek tego, co ci mężczyźni uczynili rozważa przerwanie terapii pomimo tego, że jego stan jest ciężki. Sytuacja jest niedopuszczalna"
– mówił Gosek.