Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

„W Unii hasają eurokomuniści i ekoszaleńcy”. Michał Woś dla Niezalezna.pl o próbie zamachu na polskie lasy

1/3 terytorium Polski wyłączona spod polskiej jurysdykcji spokojnie zaspokoiłaby dziwaczne wyobrażenia tych eurokomunistów, ekoszaleńców, którzy jako spadkobiercy Marksa obecnie hasają w Unii i podporządkowują prawa jednostki „wyższym celom”, w tym przypadku celom klimatycznym i wszystkiemu co sobie wymyślą – ocenił w rozmowie z Niezalezna.pl wiceminister sprawiedliwości i były minister środowiska Michał Woś, komentując plany UE wg. których polskie leśnictwo miałoby podlegać kompetencjom Wspólnoty.

Michał Woś przyznaje, że pod obywatelskim projektem ustawy w obronie polskich lasów zebrano już pół miliona podpisów
Michał Woś przyznaje, że pod obywatelskim projektem ustawy w obronie polskich lasów zebrano już pół miliona podpisów
Autor: Zbyszek Kaczmarek

W środę w Warszawie odbyła się konwencja, podczas której dokonano zmiany nazwy ugrupowania, któremu przewodniczy Zbigniew Ziobro - z Solidarna Polska na Suwerenna Polska. Przedstawiono też „szóstkę Suwerennej Polski”, czyli najważniejsze postulaty programowe. Jednym z ok. 2 tys. uczestników biorących udział w wydarzeniu był wiceminister sprawiedliwości Michał Woś, którego poprosiliśmy o komentarz. 

Odpowiadając na pytanie o okoliczności, które zaważyły na decyzji środowiska politycznego skupionego wokół Zbigniewa Ziobro dotyczącej zmiany nazwy partii, Michał Woś przypomniał, że kiedy powstawała Solidarna Polska istniały „gigantyczne problemy społeczne wywołane przez politykę fiskalną rządu Donalda Tuska”. Zaznaczył, że skutkiem tej polityki była „szerząca się bieda i duże problemy społeczne”, które „udało się pokonać w ramach rządu, który Solidarna Polska współtworzyła”. – Reformy, w tym reformy finansowe, zaostrzenie polityki karnej dla przestępców finansowych, spowodowały, że mieliśmy, jako państwo polskie miliardy złotych na to, żeby prowadzić sensowną politykę społeczną. Wzięliśmy się za mafie, dzięki czemu udało się zasypać lukę VAT-owską w wysokości ponad 250 mld zł. Dzięki temu znalazły się środki na programy 500 Plus czy inne. Pod względem społecznym Polska wygląda zupełnie inaczej teraz niż dekadę temu – tłumaczył polityk.

Wskazał, że największym problemem, który „już teraz dotyka Polski” i będzie narastał „w najbliższych latach” jest kwestia suwerenności, która jego zdaniem „nie była tak zagrożona od jej odzyskania po upadku komuny”. Podkreślając zagrożenia związane z polityką Rosji oraz wojną na Ukrainie, podkreślił nieprzychylną postawę UE wobec Polski. – Przecież nie można patrzeć wyłącznie na wschód, ale trzeba zobaczyć, co robią na zachodzie. Niestety, politycy europejscy, zwłaszcza Niemcy, wprost piszą, że musi powstać państwo europejskie – powiedział nasz rozmówca, przypominając, że na środowej konwencji partii Zbigniew Ziobro „pokazał dokument koalicyjny” rządzącej w Niemczech większości parlamentarnej, „gdzie Scholz [Olaf-red.] ze swoimi koalicjantami napisali, że będą dążyć do budowy państwa europejskiego”, w którym – jak ocenił – „to Niemcy będą miały realną suwerenność”.

- Inny przykład: pan Marcon bez przerwy mówi o suwerenności europejskiej, a jak ta suwerenność by wyglądała, to doskonale wiemy. Żeby powstało państwo europejskie muszą być zniszczone – oni tak uważają – suwerenne państwa narodowe. My zaś uważamy, że tylko suwerenne państwo zapewni Polakom bezpieczeństwo. Tylko suwerenne państwo, to twór, w którym możemy prowadzić politykę opartą na realizacji interesów polskich, a nie interesów niemieckich czy francuskich

- wyjaśniał.

Podkreślił, że już obecnie dochodzi do „rozszerzających interpretacji traktatów”, co znajduje odzwierciedlenie w programie „pieniądze za suwerenność (praworządność), tylko po to, żeby dać więcej władzy eurokratom w Brukseli”. – To, co teraz dotyka Polaków najbardziej, czyli Fit for 55, to była decyzja podjęta ponad naszymi głowami. Decyzja, gdzie nie było jednomyślności w ramach Unii Europejskiej, tylko nas przegłosowano. Przegłosowali nas w sprawie rejestracji samochodów spalinowych, przegłosowali nas w sprawie opodatkowania tanich lotów, przegłosowali nas w sprawie objęcia systemem handlu emisjami kolejnych dziedzin, jak np. budownictwa. Bank Pekao wyliczył, że będzie to 871 mld zł. To są gigantyczne pieniądze, to są koszty przerzucane na Polaków, nie na Niemców, nie na Francuzów czy na Belgów, bo mamy taką a nie inną historię naszej gospodarki – tłumaczył Michał Woś, dodając, że w propozycjach programowych tzw. „szóstki Suwerennej Polski” pojawił się m.in. „brak zgody na zmianę traktatów, które by tworzyły państwo europejskie” oraz kwestia renegocjacji umów.

Na uwagę, że mimo obecnie obowiązujących zapisów traktatowych, Unia Europejska stale próbuje zwiększać swoje kompetencje, wobec czego nie ma żadnej gwarancji, że po ew. renegocjacjach umów, czy zmianie tych traktatów, sytuacja się zmieni, polityk Suwerennej Polski przyznał, że „to jest problem”

- Żeby budować federację, konieczne są działania związane ze zmianą traktatów i dlatego tak nas grillują, szantażują środkami finansowymi, bo chcą tu zainstalować rząd, który w podskokach będzie realizował wszystko czego oni chcą. Więc pierwsza rzecz, to jest obrona przed zmianą traktatów, mimo, że traktaty, które obecnie istnieją nie są najlepsze, ale i tak są dużo lepsze, niż to, co oni by chcieli zaproponować

- ocenił.

Jak dodał, istotnym problemem jest funkcjonowanie „upolitycznionego Trybunału Sprawiedliwości UE”, który „orzeka rozszerzająco, reinterpretując traktaty”. Według niego, „remedium” na takie praktyki TSUE są trybunały konstytucyjne państw członkowskich. – Trybunał niemiecki orzekł, że konstytucja niemiecka jest na pierwszym miejscu, podobnie rumuński czy francuska Rada Stanu. U nas też było orzeczenie TK, które mówi o wyższości polskiej konstytucji i o niezgodnej z polską konstytucją reinterpretacji traktatów, zgodnie z którą UE sama sobie przyznaje kompetencje, których nie przyznały jej traktaty – wyjaśniał Woś.

- Okazało się, że orzeczenie polskiego Trybunału Konstytucyjnego rzekomo miałoby być niepraworządne. To są procesy politycznego uznania i to jest tylko gra siły, gra szantażu, dlatego my musimy bronić orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, bronić polskiego prawa, stawiać te sprawy twardo na forum europejskim

- dodał.

Dopytywany o implementację na gruncie polskiego prawa przepisów dotyczących pakietu Fit for 55 (m.in. dot. emisyjności budynków czy instalowania pomp ciepła) przyjętych ostatnio w PE, które mogą finansowo uderzyć w portfele Polaków, minister Woś stwierdził, że „znaczna część całego pakietu legislacyjnego Fit for 55, to nie są dyrektywy europejskie, tylko rozporządzenia europejskie”, co oznacza, że muszą być one „stosowane wprost”.

- My, jako środowisko polityczne Zbigniewa Ziobro diagnozujemy, że najważniejsze w tej chwili jest, by próbować bardzo mocno podważać (być może przy pomocy naszego Trybunału Konstytucyjnego, ale przede wszystkim trzeba budować koalicję państw) podstawy traktatowe całego pakietu Fit for 55. Przecież sprawy dotyczące energetyki powinny być podejmowane jednomyślnie. Tutaj zostało przeforsowane przez KE, przez Niemców, żeby nie było jednomyślności i to zostało zrobione pod pretekstem, że to nie jest pakiet dotyczący energetyki, tylko środowiska, klimatyczny

- przekonywał nasz rozmówca.

Odnosząc się do mającego obowiązywać już w 2035 r. zakazu rejestracji samochodów spalinowych, Woś przyznał, że „samochody staną się dobrem luksusowym”. – Oni nie mówią: „zabierzemy wam auta”, tylko mówią: „patrzcie jakie piękne jest środowisko”. Ludzie będą pozbawieni samochodów, a co ciekawe, ten zakaz nie będzie dotyczył marek luksusowych, więc miliarderzy będą sobie mogli dalej luksusowo podróżować jak im wygodnie – powiedział.

Naszego rozmówcę spytaliśmy także o losy projektu ustawy w obronie polskich lasów, pod którym zabrano już ok. pół miliona podpisów. 

- Eurokraci w ramach pakietu Fit for 55 wymyślili sobie strategię o bioróżnorodności, zgodnie z którą będą robili quasi rezerwaty, ale nie z 20 – 30 proc. terenu Francji, Niemiec, Luksemburga, Belgii, tylko Polski. 1/3 terytorium Polski wyłączona spod polskiej jurysdykcji spokojnie zaspokoiłaby dziwaczne wyobrażenia tych eurokomunistów, ekoszaleńców, którzy jako spadkobiercy Marksa obecnie hasają w Unii i podporządkowują prawa jednostki „wyższym celom”, w tym przypadku celom klimatycznym i wszystkiemu co sobie wymyślą

- stwierdził były minister środowiska.

W jego opinii, „w warstwie realnej chodzi o gigantyczną grę interesów”. - Im się nie podoba, że to jest 3 proc. polskiego PKB, że nasze drewno jest w lepszych cenach niż niemieckie czy austriackie; że Lasy Państwowe to jest największa instytucja ochrony przyrody w Polsce – ocenił.

- Chcą zmienić traktaty wedle których leśnictwo, będące obecnie kompetencją wyłączną państw członkowskich, czyli wyłączną kompetencją Polski miałoby się stać kompetencją unijną, tzw. „współdzieloną”. Było już głosowanie w PE, gdzie Platforma, PSL, Kopacz, Jarubas głosowali „za”. Procedura już ruszyła, dokumenty są na stole i eurokraci to forsują

- mówił.

Wyjaśnił, że zgodnie z projektem, ustawa ma bronić polskich lasów m.in. poprzez konieczność opiniowania, które miałoby się odbywać „na bardzo wczesnym etapie przy jakimkolwiek stanowisku dotyczącym leśnictwa”, stwarzając parlamentowi „swoiste prawo weta”. – Polski Sejm musiałby wyrazić uprzednią zgodę na jakiekolwiek działania w tej sprawie – podkreślił.

- Tylko w świąteczny tydzień udało się zebrać pół miliona podpisów, a kolejne tysiące każdego dnia spływają właśnie pod tym obywatelskim projektem ustawy, który blokowałby możliwość przekazania kompetencji, wymagałby zgody Sejmu na bardzo wczesnym etapie

- tłumaczył.

Minister Woś wyraził zadowolenie, że w środowej konwencji Suwerennej Polski wzięła udział wdowa po śp. prof. Janie Szyszko - Krystyna Szyszko. – Pani Krystyna, która niesie dziedzictwo swojego męża wspiera nas także razem z polskimi leśnikami w obronie lasów, właśnie po to, żeby wizję lasów zamkniętych dla ludzi oddalić – powiedział.
 

 



Źródło: niezalezna.pl

#michał woś #Suwerenna Polska #konwencja #Unia Europejska #Fit for 55 #prawo UE #Lasy Państwowe

Przemysław Obłuski