"Ataki hybrydowe na granicy polsko-białoruskiej były przygotowaniem Rosji do wojny na Ukrainie - w tym czasie Donald Tusk mówił, że mur na granicy nie powstanie, a jego posłowie utrudniali obronę straży granicznej" - przypomniał Adam Bielan w Telewizji Republika. Jego zdaniem stąd podłoże biorą ostatni atak na śp. Lecha Kaczyńskiego i wzburzone wystąpienie Tuska w Sejmie. "Tusk ma z tym problem i postanowił zupełnie na bezczela, odwrócić sytuację" - ocenił Adam Bielan w rozmowie z Michałem Rachoniem.
Rozmowa w studiu Telewizji Republika w dużej mierze dotyczyła wystąpienia Donalda Tuska z sejmowej mównicy kilka dni temu. Wyraźnie zdenerwowany Tusk kazał parlamentarzystom milczeć i krzyczał, że z Władimirem Putinem "spotykał się tyle razy, co Lech Kaczyński" i w takich samych okolicznościach. Co jest kłamstwem, gdyż w formacie twarzą w twarz śp. prezydent Lech Kaczyński nie spotykał się z Putinem ani razu. "To jest szczyt bezczelności" - ocenił wypowiedź Tuska Adam Bielan.
Oglądałem kilka razy ten fragment, kiedy Tusk wychodzi na mównicę. On był wyraźnie wzburzony, drżała mu szczęka. Ja jeszcze nie widziałem takiego Tuska na mównicy
Jego zdaniem trzeba to wpisać w ramy kampanii wyborczej. "Ta kampania mu się wymyka spod kontroli. Wielokrotnie o tym mówił publicznie, że ma traumę od 2005 roku, od porażki z prezydentem Kaczyńskim. Powtarzał to zresztą śp. prezydentowi w rozmowach prywatnych, że nikt go tak wtedy nie pokonał. Myślę, że od 2014 roku obserwując z Parlamentu Europejskiego, ale także biorąc udział w ostatniej kampanii i przegrywając z PiS-em, nabrał takiej obsesji, że chce PiS i Jarosława Kaczyńskiego pokonać" - mówił Bielan.
Gość Michała Rachonia przypomniał, że z badań opinii publicznej wynika, że jednym z głównych tematów zainteresowania Polaków jest bezpieczeństwo. "A on niewiele robił, żeby nie powiedzieć, że nic nie robił, jeśli chodzi o modernizację polskiej armii w latach 2007-2014, kiedy był premierem" - podkreślił Adam Bielan.
Po kilku latach widać wyraźnie, że ataki hybrydowe na granicy polsko-białoruskiej były przygotowaniem Rosji do wojny na Ukrainie. W tym samym czasie Donald Tusk mówił, że mur na granicy nie powstanie, a posłowie jego ugrupowania utrudniali obronę granicy polskiej straży granicznej.
Widać, że Tusk ma z tym problem i postanowił zupełnie na bezczela, jak się kiedyś mówiło, odwrócić sytuację. I teraz to on jest tym, który zwalcza wpływy rosyjskie w Polsce, a Prawo i Sprawiedliwość ma się rzekomo z tego tłumaczyć
Oglądaj Telewizję Republika na żywo: