Rosyjscy pranksterzy twierdzą, że rozmawiali z szefem MSZ Radosławem Sikorskim. Podszywając się pod byłego prezydenta Ukrainy Petra Poroszenkę mieli pytać o pomoc dla Kijowa. Rzecznik MSZ Paweł Wroński nabrał wody w usta i odmówił komentarza. Tymczasem gdy dokładnie ci sami "żartownisie" połączyli się z prezydentem Andrzejem Dudą, Sikorski kpił z głowy państwa. "Boże, chroń Polskę bo ci goście nie potrafią" - pisał.
Rozmowę odnotowały w czwartek media w Rosji.
Obecnie dyskutujemy, czy zestrzeliwać rosyjskie rakiety manewrujące znajdujące się w waszej (tj. ukraińskiej) przestrzeni (powietrznej) z naszego terytorium, i jest to na obecnym etapie bardzo, bardzo kontrowersyjne. Nie ma co do tego zgody
- miał przekazać szef polskiego MSZ rzekomemu Poroszence, dodając, że "oznaczałoby to przystąpienie do wojny".
Na pytanie pranksterów - Władimira Kuzniecowa i Aleksieja Stoliarowa - o wysłanie polskiej armii na Ukrainę, Sikorski miał oświadczyć, że o ile możliwe jest prowadzenie szkolenia grup żołnierzy ukraińskich w Polsce, to "polscy żołnierze w Ukrainie - to niemożliwe". Naciskany, stwierdził, że wiele może się zmienić, jeżeli "na przykład załamie się front" albo "w umowie pokojowej znalazłyby się odpowiednie ustalenia".
🇵🇱 Polish Foreign Minister Radek Sikorski talking to Russian prankster posing as former president of Ukraine Petro Poroshenko on Nord Stream attack⤵️ pic.twitter.com/29LUjvQrOr
— 1 Star (@PawelSokala) September 12, 2024
Rzecznik MSZ Paweł Wroński, pytany przez Polska Agencję Prasową o tę sprawę, zaznaczył, że... o niej nie słyszał, oraz "generalnie nie komentuje tego typu zdarzeń".
Kuzniecow i Stoliarow, znani pod pseudonimami Wowan i Leksus, to rosyjscy komicy, którzy wprowadzają w błąd celebrytów i polityków, podszywając się pod różne znane postacie. Ofiarami ich żartu padli m.in. autorka książek o Harrym Potterze J.K. Rowling, brytyjski książę Harry, premier Kanady Justin Trudeau, premier Włoch Giorgia Meloni, ówczesna kanclerz Niemiec Angela Merkel, późniejsza wiceprezydentka USA Kamala Harris, a także prezydent RP Andrzej Duda. W czerwcu, podając się za Poroszenkę, rozmawiali z byłym premierem, a ówczesnym szefem MSZ Wielkiej Brytanii Davidem Cameronem.
Po rozmowie Wowana i Leksusa z polskim prezydentem, Radosław Sikorski nie był taki cichy, jak dziś.
"Akcent jest ewidentnie rosyjski a nie francuski a Andrzej Duda powiela fałszywą informację o tym, że w Polskę uderzyła rakieta wyprodukowana w Rosji. Boże, chroń Polskę bo ci goście nie potrafią" - napisał wówczas na Twitterze Sikorski.
"I ruskim dowcipnisiom zdradza szczegóły rozmów z prezydentami USA, Ukrainy i sekretarzem generalnym NATO" - dodał.
Teraz wypadałoby taki sam wpis napisać o własnej osobie. Prawda, panie Radku?