Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Warszawie sędzia Jakub Iwaniec 8 stycznia podjął czynności wyjaśniające dotyczące działań sędziów Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia "wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami" - chodzi o wszczęcie i prowadzenie niedopuszczalnego prawnie postępowania wykonawczego w sprawie dotyczącej m.in. Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego sprawdzić chciał, czy czynności podjęte przez sędziów mogą mieć charakter oczywistej i rażącej obrazy prawa, kwestionującej umocowanie Trybunału Konstytucyjnego, co jednocześnie stanowić mogłoby uchybienie godności urzędu sędziego.
- W toku dotychczasowych czynności przesłuchałem jednego świadka oraz zaplanowałem przesłuchania kolejnych świadków, m.in. panów Stanisława Zakroczymskiego, Adama Bodnara, Szymona Hołownię, Marka Boronia, Marcina Kierwińskiego oraz sędziów - pisze w komunikacie sędzia Iwaniec. Dodaje, że zwrócił się też o dokumentację, którą w części nawet już uzyskał.
Sędzia oskarża Myrchę: Zaingerował w czynności zastrzeżone dla trzeciej władzy
Ale w ostatnich dniach zaczęły dziać się dziwne rzeczy. Kilka dni temu do biura sędziego Iwańca zadzwoniła osoba, która twierdziła, że jest podwładnym ministra sprawiedliwości i wypytywała o opisywane postępowanie. Później Arkadiusz Myrcha, wiceminister sprawiedliwości, uznał, że sprawę poprowadzi pilnie nowo powołany... rzecznik dyscyplinarny Ministra Sprawiedliwości, sędzia Grzegorz Kasicki z Sądu Okręgowego w Szczecinie.
W ocenie sędziego Iwańca, powołanie rzecznika dyscyplinarnego MS "nastąpiło z rażącym naruszeniem Konstytucji, ustawy - Prawo o ustroju sądów powszechnych oaz aktów podstawowych".
Pan Arkadiusz Myrcha zaingerował wprost w czynności związane z realizacją zasady niezależności sądów i niezawisłości sędziego, do czego nie był uprawniony. Zaingerował w czynności zastrzeżone dla trzeciej władzy, godząc w zasadę trójpodziału władzy i niezależności władzy sądowniczej
– stwierdził sędzia Iwaniec.
Działania wiceministra zgłoszone do KRS
W ocenie zastępcy rzecznika dyscyplinarnego przy SO w Warszawie, Myrcha nie posiadał i nie posiada uprawnienia do powołania Rzecznika Dyscyplinarnego Ministra Sprawiedliwości. Ale to nie koniec...
- Tezy zawarte w piśmie pana Arkadiusza Myrchy zawierają nieprawdziwe, niegodziwe i zniesławiające mnie informacje - napisał Iwaniec. Wskazał m.in. na argumenty dotyczące "niezweryfikowanych doniesień medialnych dotyczących tzw. afery hejterskiej i moim w niej udziale oraz faktu mojego poparcia dla sędziowskich kandydatur do legalnej KRS".
Dziś sędzia Iwaniec wystąpił do Krajowej Rady Sądownictwa ze zgłoszeniem naruszenia niezawisłości sędziowskiej przez Arkadiusza Myrchę. - Nadto informuję, że podjąłem także inne działania procesowe, mające na celu ochronę mojej niezawisłości sędziowskiej oraz mojego dobrego imienia - zakończył sędzia Iwaniec.