"To kolejna skandaliczna decyzja białoruskiego sądu" - tak o skazaniu Alesia Bialackiego i trzech jego współpracowników pisze w mediach społecznościowych premier Mateusz Morawiecki.
Aleś Bialacki, białoruski obrońca praw człowieka, twórca centrum praw człowieka Wiasna i laureat ubiegłorocznej Pokojowej Nagrody Nobla, został w piątek skazany przez sąd w Mińsku na karę 10 lat kolonii karnej. Trzej inni aktywiści, współpracownicy Bialackiego, zostali skazani na kary od siedmiu do dziewięciu lat więzienia. O wyroku poinformowało centrum Wiasna, cytowane przez niezależne media. Skazani zostali już wcześniej uznani za więźniów sumienia, a sprawa karna wobec Wiasny - za motywowaną politycznie.
- Dzisiejszy wyrok, to kolejna skandaliczna decyzja białoruskiego sądu w ostatnim czasie. Polska stanowczo sprzeciwia się procesom motywowanym politycznie oraz wzywa do uwolnienia niesprawiedliwie skazanych
- skomentował w mediach społecznościowych polski premier Mateusz Morawiecki.
Szef rządu dodał, że Bialacki nie ustąpił w walce o prawa człowieka i demokrację na Białorusi, choć reżim Łukaszenki wielokrotnie próbował go uciszyć.