Ministerstwo Edukacji odniosło się do publikacji „GP” m.in. na temat fundacji Sexed.pl, która ściśle współpracuje z jednym z największych w Europie sprzedawców gadżetów erotycznych. Firma handluje m.in. wibratorami, masturbatorami i symulatorami „do robienia loda”, poleca też konta gwiazd porno. Resort nie odciął się jednak od bardzo kontrowersyjnej działalności wspomnianej fundacji, ale za to podał nieprawdziwe informacje o artykule „GP”.
W komunikacie czytamy, że nieprawdziwe są twierdzenie „GP” zawarte w artykule „POrnorząd. Handlarze wibratorami wchodzą do szkół” jakoby fundacja była „partnerem MEN w jakimkolwiek projekcie”. Problem polega na tym, że w publikacji nie ma twierdzeń o partnerach i projektach MEN.
W komunikacie również niezgodnie z prawdą podano, iż w artykule zawarto insynuacje o związkach MEN z branżą erotyczną. W rzeczywistości tekst wskazuje zagrożenia dla samego Ministerstwa Edukacji, które mogło zostać wykorzystane przez branżę erotyczną dla celów biznesowych.
W komunikacie MEN czytamy, że resort nie planuje wprowadzania do szkół nowego przedmiotu edukacji seksualnej.
„Troską MEN jest za to odpowiednia edukacja dzieci i młodzieży w zakresie zdrowia, funkcjonowania w społeczeństwie, relacji międzyludzkich.” – czytamy. Zostało to wyjaśnione w artykule „GP”. Jasno napisano, że według rządowych planów edukacja seksualna będzie częścią edukacji zdrowotnej.
Ministerstwo przyznaje, że odbyło się spotkanie z przedstawicielami wspomnianej fundacji. „Minister Edukacji Barbara Nowacka zapowiadała otwartość na dialog ze stroną społeczną, dlatego w MEN regularnie odbywają się spotkania z przedstawicielami różnych stowarzyszeń, fundacji i innych organizacji, które mogą pomóc wypracować - wspólnie z ekspertami - najlepsze rozwiązania w różnych obszarach edukacji i funkcjonowania szkół.” – czytamy.
Przypomnijmy, że minister edukacji Barbara Nowacka spotkała się z Anją Rubik z fundacji Sexed.pl, która zajmuje się edukacją seksualną i przekonuje o pozytywnych stronach masturbacji. Jak informowała sama modelka, omówiono m.in. kwestie programu szkolnego. Minister Nowacka po spotkaniu wyraziła zadowolenie z rozmowy i zapewniła o pozostaniu w kontakcie, co świadczy o woli współpracy.
Publikacja „GP” zwraca uwagę, że opisana fundacja promuje bardzo kontrowersyjną wizję edukacji oraz nieprzyzwoite treści. Niektóre powstały przy wsparciu jednego z największych w Europie sprzedawców gadżetów erotycznych, a sama fundacja informowała tworzeniu treści dotyczących edukacji seksualnej w ramach współpracy partnerskiej z opisaną firmą. Artykuł wskazuje na zagrożenie, że środowisko, które jest w dobrych kontaktach z Ministerstwem Edukacji, może mieć realny wpływ na najmłodszych.