"Minister Kierwiński w tej sprawie objął od początku postawę konfrontacyjną. (...) Tutaj nie było jakiejś przestrzeni do rozmowy z protestującymi, tylko od początku był argument siły. Silni panowie byli przygotowani na podorędziu, by pacyfikować protestujących" - ocenił genezę pacyfikacji protestu rolników Rafał Bochenek. Rzecznik PiS w Telewizji Republika zapowiedział, że jego partia ustali "kto podejmował decyzje, jaki był przepływ informacji i od kogo wypływały dyspozycje". Podkreślił też, że sami rolnicy byli nastawieni pokojowo, nie szukając "zadymy i awantury".
Podczas wczorajszego strajku generalnego rolników w Warszawie miały miejsca "obrazki, jakich od wielu lat nie oglądaliśmy" - jak podkreślił goszczący u Michała Rachonia rzecznik PiS. "Agresja, przemoc, konfrontacyjne nastawienie do protestujących" - wymieniał.
Kto podejmował w tej sprawie decyzje? Nie sądzę, by do tych zajść: używania pałek, gazu, czy rzucania różnymi przedmiotami, co widzieliśmy na filmikach w internecie, mogło dojść bez wiedzy i zgody czynnika politycznego. Bez zgody kierownictwa takie działania nie są podejmowane
Zapowiedział dochodzenie, by ustalić kto podejmował decyzje, jaki był przepływ informacji i od kogo wypływały dyspozycje. "Policjanci wykonywali rozkazy. To nie jest tak, że oni sami sobie wymyślili taką formułę działania i pacyfikowania protestu. Te decyzje zapadały na najwyższych szczeblach policji i czynnika politycznego" - podkreślił Bochenek. Dodał, że politycy PiS tej sprawy nie odpuszczą.
Pan minister Kierwiński zresztą w tej sprawie objął od początku postawę konfrontacyjną. W jednym z wywiadów dzień wcześniej wprost powiedział, że będą blokowane drogi dojazdowe do Warszawy, będą rozkładane blokady, zapory, kolczatki (...). Tutaj nie było jakiejś przestrzeni do rozmowy z protestującymi, tylko od początku był argument siły. Silni panowie byli przygotowani na podorędziu, by pacyfikować protestujących
Przypomniał, że w przeciwieństwie do wiceministra Michała Kołodziejczaka, który uciekł do limuzyny, na miejscu byli posłowie Prawa i Sprawiedliwości, którzy rozmawiali z rolnikami. "Oni byli naprawdę pokojowo nastawieni. Oni oczekują rozwiązań. Nie chcą zadymy, nie chcą awantury, tylko chcą przede wszystkim rozwiązań. Chcą by większość parlamentarna pochyliły się nad uchwałą złożoną przez nas, a przygotowaną przez rolników, w sprawie trudnej sytuacji w polskim rolnictwie" - powiedział rzecznik PiS.
Oglądaj Telewizję Republika na żywo: