Kandydat na prezydenta Katowic Dawid Durał usłyszał zarzuty dotyczące psychicznego znęcania się nad żoną i synem oraz naruszenia nietykalności cielesnej i znieważenia funkcjonariuszy policji. Co na to Szymon Hołownia? "W Trzeciej Drodze jest około 20 tys. kandydatów, może się wśród nich znaleźć ktoś, kogo postawa budzi wątpliwości" - powiedział lider Polski 2050 i marszałek Sejmu.
Durał był kandydatem KWW Katowice 2050. Na początku kampanii wyborczej wsparcia udzieliła mu Polska 2050, której jest członkiem, i z której listy kilka miesięcy wcześniej bezskutecznie ubiegał się o miejsce w Sejmie, a także Ruch Autonomii Śląska, społeczny KATO Protest. Kandydaci wszystkich tych ugrupowań stworzyli listy Katowic 2050 do Rady Miasta Katowice. W efekcie postawionych zarzutów Polska 2050, Ruch Autonomii Śląska, KATO Protest oraz kandydaci partii Razem wycofali w środę poparcie dla Dawida Durała.
Do sprawy odniósł się w środę lider Polski 2050 Szymon Hołownia.
W samej Trzeciej Drodze kandydatów jest ponad 20 tys. Oczywiście, że może się wśród nich zdarzyć ktoś, kogo postawa budzi wątpliwości. Mam nadzieję, że nasza postawa nie budzi u nikogo wątpliwości. My natychmiast po powzięciu tej informacji, podjęliśmy decyzję o wycofaniu swojego poparcia dla tego kandydata. Jest to decyzja absolutnie oczywista. Dalej sprawą zajmą się organy ścigania i wymiaru sprawiedliwości
Katowicka "Gazeta Wyborcza" jako pierwsza poinformowała o interwencji policji, do której doszło w domu Durałów w Wielki Piątek (29 marca). Według jej ustaleń, żona kandydata na urząd prezydenta miasta zaalarmowała mundurowych, że jej mąż awanturuje się pod wpływem alkoholu. "GW" opisała, że 41-latek znieważył i szarpał funkcjonariuszy, a następnie trafił do izby zatrzymań, gdzie spędził dwie noce.